Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski na wniosek policji podjął decyzję, że sobotni mecz między Legią a Lechem odbędzie się bez kibiców gości. Fani "Kolejorza" zapowiadają jednak przyjazd do stolicy. Pod stadionem przy Łazienkowskiej ma się odbyć ich protest.
'Na negatywną ocenę bezpieczeństwa wpływ mają analizy ostatnich wydarzeń. Dokładnie pamiętamy co wydarzyło się przed rokiem na stadionie w Bydgoszczy. Kibice obydwu klubów nie darzą się sympatią, a sobotnie spotkanie jest dla nich szczególne. W naszej opinii organizacja meczu z udziałem kibiców obydwu drużyn stwarza zagrożenia dla uczestników tej imprezy.
Będziemy przygotowani do sobotniego zgromadzenia i zadbamy o bezpieczeństwo jego uczestników oraz innych obywateli. Jeśli jednak dojdzie do chuligańskich incydentów potwierdzi to trafność naszej oceny w stosunku do tego wydarzenia" - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński
Tymczasem rzecznik prasowy Legii Warszawa Michał Kocięba podkreśla, że klub przyjmuje do wiadomości decyzję wojewody i się do niej zastosuje.
"Uważamy, że mecze powinny odbywać się z udziałem kibiców gości, jednak nie mogą oni zakłócać widowiska sportowego i bezpieczeństwa przeprowadzenia imprezy, a takie naganne zachowania miały miejsce w przeszłości. Dotyczy to niestety również zachowania fanów z Wielkopolski podczas ich ostatnich wizyt na Pepsi Arenie.
Jeżeli chodzi o uwagi wojewody, dotyczące służb porządkowych podczas meczów rozgrywanych na stadionie Legii, to nasz klub postępuje zgodnie z wymogami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i w naszej ocenie w sposób właściwy zapewnia bezpieczeństwo uczestnikom meczów" – powiedział rzecznik.
ah