Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 31.08.2012

Piast dostarczył sobie tlenu w postaci trzech punktów

Piast Gliwice pokonał na własnym stadionie Pogoń Szczecin 1:0 w pierwszym meczu trzeciej kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.
Zawodnik Piasta Gliwice Mariusz Zganiacz (L) walczy o piłkę z Edim Dias Marcalem (P) z Pogoni SzczecinZawodnik Piasta Gliwice Mariusz Zganiacz (L) walczy o piłkę z Edim Dias Marcalem (P) z Pogoni Szczecin PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Jedyne trafienie w tym spotkaniu zaliczył w 27. minucie Wojciech Kędziora
  • W zupełnie innym nastroju był pomocnik Pogoni Szczecin - Grzegorz Bonin
Czytaj także

W piątkowym starciu beniaminków ekstraklasy lepsi okazali się gliwiczanie, którzy zaczęli sezon od dwóch porażek i ich kibice zapewne z utęsknieniem wyczekiwali punktów.
Początek spotkania nie był zbyt obiecujący dla gospodarzy, bo to szczecinianie pierwsi zaatakowali. Ale w 27. minucie to Piast objął prowadzenie. Po starciu szczecińskiego obrońcy Macieja Dąbrowskiego z Wojciechem Kędziorą sędzia podyktował rzut karny, wykorzystany przez gliwickiego napastnika.
Kilkadziesiąt sekund później bliski wyrównania z rzutu wolnego był Edi, który trafił w słupek.
W drugiej połowie zadebiutował w barwach gospodarzy 20-letni napastnik Jakub Świerczok, ostatnio występujący w niemieckim 1. FC Kaiserslautern. Chwilę po jego wejściu na boisko powinno być... 1:1.
Po uderzeniu Wojciecha Golli gliwickiego bramkarza "wsparła" poprzeczka, a dobijający Robert Kolendowicz zawstydzająco spudłował. I zaraz został zmieniony.
W polu karnym Piasta było kilka razy bardzo gorąco, Dariusz Trela nie miał czasu na nudę.
Gospodarze przetrwali trudne chwile i starali się podwyższyć prowadzenie. Świerczokowi niewiele zabrakło, by pokonać bramkarza Pogoni uderzeniem z połowy boiska, potem Kędziora zmarnował sytuację sam na sam i skończyło się minimalną wygraną Piasta.

Powiedzieli po meczu:
Artur Skowronek (trener Pogoni Szczecin): "Jest w nas dużo sportowej złości, bo sami dziś zawaliliśmy. Mieliśmy czyste sytuacje bramkowe, nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Co do rzutu karnego, to z tego co się dowiaduję, nie powinno go być i my z ławki też mieliśmy taki odbiór tej sytuacji. Nie udało się dziś wygrać, ale za piękną grę i wrażenia artystyczne punktów się nie zdobywa. Nie ma jednak co dywagować, musimy się szybko pozbierać i przygotować do kolejnych meczów".
Marcin Brosz (trener Piasta Gliwice): "Strasznie się cieszymy z tych trzech punktów. Były nam potrzebne jak tlen. Spodziewaliśmy się trudnego pojedynku i to się potwierdziło. Jednym z naszych atutów był dzisiaj doping kibiców od pierwszej do ostatniej minuty. Spowodował, że mecz był szybki, emocjonujący i mógł się publiczności podobać. Jakub Świerczok wraca do dyspozycji po kontuzji, ale widać, że jest to zawodnik, który potrafi swoją grą przyciągnąć ludzi na stadion".

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)

Piast Gliwice: Dariusz Trela - Damian Zbozień, Adrian Klepczyński, Jan Polak (75. Łukasz Krzycki), Paweł Oleksy - Matej Izvolt (83. Pavol Cicman), Alvaro Jurado, Mariusz Zganiacz, Ruben Jurado (58. Jakub Świerczok), Tomasz Podgórski - Wojciech Kędziora.
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Peter Hricko, Hernani, Maciej Dąbrowski, Przemysław Pietruszka - Grzegorz Bonin, Maksymilian Rogalski, Edi Andradina, Wojciech Golla (86. Adam Frączczak), Robert Kolendowicz (60. Mateusz Lewandowski) - Mouhamadou Traore (60. Donald Djousse).
Bramki: 1:0 Wojciech Kędziora (27-karny).
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 4 219.