Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 16.10.2012

Tragedia podczas polskiej wyprawy na Lhotse

Podczas ataku szczytowego wyprawy Polskiego Związku Alpinizmu na ośmiotysięcznik Lhotse (8516 m) zginął Szerpa Temba. Jego ciało dostrzeżono na wysokości ok. 6700 m.
LhotseLhotseUwe Gille/Wikimedia Commons/CC

Z trójką Polaków wspinaczkę z obozu czwartego (7850 m) rozpoczęło dwóch Szerpów - Tensing i Temba oraz Rosjanin Aleksiej Bołotow. Po niespełna dwóch godzinach zawrócił Artur Małek (KW Katowice), a niebawem - z powodu zimna - Agnieszka Bielecka (KW Wrocław) i Bołotow. W kierunku wierzchołka szli kierownik ekspedycji Artur Hajzer (KW Katowice) i dwaj Szerpowie.

Według informacji przekazanej SMS-em przez kierownika wyprawy, Tensing miał problemy z rękami. Okazało się, że ma odmrożenia trzeciego stopnia (w skali I-IV). W tej sytuacji Hajzer w nocy ok. godz. 1.30, będąc na wysokości 8300 m, natychmiast rozpoczął wraz z nim odwrót, natomiast Temba schodził wolniej.

We wtorek rano Szerpowie wyprawy koreańskiej dostrzegli z obozu drugiego (6400 m) ciało Temby u podstawy zachodniej ściany Lhotse na wysokości ok. 6700 m.

Pozostali polscy alpiniści - Andrzej Bargiel (TKN Tatra Team Zakopane), Mateusz Grobel (KW Katowice), Krzysztof Starek (KW Kraków) i Mateusz Zabłocki (KW Warszawa) znajdują się w bazie.

Kilkanaście dni temu uczestnicy wyprawy PZA podjęli pierwszą próbę ataku szczytowego. Po dojściu do trzeciego obozu (7100 m) musieli jednak zawrócić. Wiatr w porywach osiągał bowiem 80 km/godz. Wcześniej alpiniści wraz z Szerpami ubezpieczyli drogę na szczyt 4 tysiącami metrów lin poręczowych.

PAP, mr