Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 27.02.2013

Nerwowo wokół Justyny Kowalczyk. Zaszczuta przez kibiców i media?

Trener Aleksander Wierietielny przestrzega przed wywieraniem niepotrzebnej presji na jego podopieczną - Justynę Kowalczyk.
Aleksander WierietielnyAleksander Wierietielny PAP/Grzegorz Momot

W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" szkoleniowiec odniósł się do oczekiwań kibiców i dziennikarzy odnośnie startów Justyny Kowalczyk w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym we włoskim Val di Fiemme.

- Wiecie, dlaczego Justyna zrezygnowała z występu na 10 km łyżwą? Bo to jest Justyna Kowalczyk. I wszyscy zdajecie sobie sprawę, że nie tyle ona, ale wy i kibice czekacie tylko na medale. Czwarte czy piąte miejsce to już jest porażka. Nikogo to nie interesuje - stwierdził Aleksander Wierietielny w rozmowie z dziennikiem.

- Jak słuchałem w "Wiadomościach" zapowiedź spikera, że jutro Justyna Kowalczyk biegnie po swój złoty medal, to... nie wiem. Nie umiem określić, co pomyślałem o tej osobie. To było niepotrzebne stwierdzenie. To jest sport. Ten, kto się nim zajmuje i interesuje, powinien wiedzieć, że takich rzeczy się nie mówi. Często się zdarzało, że stuprocentowi faworyci - a taką była teraz Justyna - wyjeżdżali z zawodów nie tylko bez medali, ale i na dalekich miejscach. A tutaj zapowiadają, że pobiegnie po złoty medal. Jak to słyszę, to potem na was patrzę i myślę, czy wy też tak myślicie i piszecie? - dodał.

Justyna Kowalczyk nie wystąpiła we wtorek w biegu na 10 km techniką dowolną podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym.

- Zmęczenie fizyczne nie osłabia człowieka tak, jak psychiczne. To, co ona przeżyła przez te dwa dni po sprincie, prawie ją zniszczyło. Wie pan, co to znaczy nie przespać nocy? Przepłakać? Pan tego nie zrozumie, bo pan nie przeżył tych wysiłków przez dobre dziesięć lat, jakie ona przeżyła. Utrzymywania formy, przestrzegania diety, dającej taką szczupłość jak teraz, żeby mogła biegać szybko stylem klasycznym. Do tego się przygotowywała. "Psycha" wyniszcza człowieka - powiedział Wierietielny w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
Bieg na 10 km technika dowolną wygrała Norweżka Therese Johaug. Srebrny medal - ze stratą ponad 10 sekund - wywalczyła w Val di Fiemme - Marit Bjoergen. Brązowy medal zdobyła Julia Tchekaleva. Jej strata do Johaug wyniosła niemal 33 sekundy.

Teraz Justyna Kowalczyk przygotowuje się wraz z koleżankami do biegu sztafetowego 4x5 km, który odbędzie się już w czwartek w Val di Fiemme.

Aleksander Wierietielny zapytany o to, jaką chciałby usłyszeć zapowiedź do kolejnych startów swojej podopiecznej stwierdził krótko: "To już wasza sprawa". - Wasza praca, piszcie i zapowiadajcie, tylko nie mówcie głupot, że Justyna Kowalczyk biegnie po złoty medal, bo to jest sport - dodał po chwili w rozmowie z dziennikarzem.

Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym na antenie radiowej Jedynki>>>

man, przegladsportowy.pl