Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 13.04.2013

Ekstraklasa: GKS Bełchatów - Ruch Chorzów. "Niebiescy" rozbili czerwoną latarnię ligi

W pierwszym sobotnim meczu 22. kolejki Ekstraklasy GKS Bełchatów przegrał na własnym boisku z Ruchem Chorzów 0:3 (0:1).
Fragment meczu GKS Bełchatów - Ruch ChorzówFragment meczu GKS Bełchatów - Ruch ChorzówPAP/Grzegorz Michałowski

Przed rozpoczęciem pojedynku PGE GKS Bełchatów z Ruchem Chorzów zamykający tabelę gospodarze mieli dziewięć punktów straty do czternastego w rozgrywkach zespołu gości. Chcąc zachować realne szanse na utrzymanie w ekstraklasie bełchatowianie musieli więc wygrać sobotnie spotkanie. Nie udało im się jednak tego zrobić, a trzy punkty pojechały do Chorzowa.

W pierwszej połowie gospodarze mieli dwie znakomite okazje do objęcia prowadzenia, jednak obie zmarnowali. W 30. min. Mateusz Mak przegrał pojedynek z bramkarzem Ruchu Krzysztofem Kamińskim, a w 33. min., po strzale z jedenastu metrów Dawida Nowaka, gości od straty gola uratował słupek. Znacznie skuteczniejsi byli chorzowianie, którzy po niewykorzystanej sytuacji Nowaka wyprowadzili szybki kontratak, po którym Maciej Jankowski wykorzystał sytuację sam na sam z Emilijusem Zubasem. Tuż przed przerwą gospodarze mogli wyrównać, ale po uderzeniu Nowaka sprzed pola karnego piłka przeleciała tuż obok bramki opuszczonej przez Kamińskiego.

Na drugą połowę Nowak już nie wyszedł, a niespełna 120 sekund po wznowieniu gry gospodarze stracili drugiego gola. Po rzucie rożnym ponownie na listę strzelców wpisał się Jankowski, pozostawiony bez opieki w polu karnym. W 56. min. goście zdobyli trzecią bramkę. Po zagraniu ręką Łukasza Grzeszczyka arbiter podyktował rzut karny, który Ruch wykorzystał "na raty". Po strzale Mindaugasa Panki Zubas odbił piłkę na słupek, ale był już bezradny przy dobitce Łukasza Janoszki, który ustalił wynik spotkania.

Po meczu powiedzieli:

Jacek Zieliński (trener Ruchu Chorzów): "Nie lubię używać takiego określenia, ale dla końcowego układu dolnych rejonów tabeli był to faktycznie mecz z gatunku "o sześć punktów". Cieszę się, że wytrzymaliśmy to napięcie i wygraliśmy. To w tej chwili jest najważniejsze. Co prawda walka się jeszcze nie skończyła, ale to zwycięstwo daje nam trochę oddechu."

Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): "Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że jest to dla nas bardzo trudny moment. Przegraliśmy z drużyną, która z zespołów zajmujących bezpieczne miejsce była najbliżej nas. Ten mecz miał nam stworzyć możliwość skutecznej walki o utrzymanie w dalszej części rozgrywek. Porażka nie tylko nas od tego oddala, ale też negatywnie wpływa na mentalność zespołu. Musimy się jednak podnieść. Dopóki istnieje jeszcze matematyczna szansa na utrzymanie, trzeba dalej walczyć.

Jeżeli chodzi o samo spotkanie, to w pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje. Kluczowa na pewno była ta Dawida Nowaka, po której Ruch wyprowadził kontrę zakończoną golem. Kolejnym ciosem była kontuzja Dawida. Wstępne diagnozy mówią o urazie kolana. Mimo to w przerwie nie straciliśmy wiary w odwrócenie losów spotkania, które jednak w drugiej połowie ułożyło się dla nas fatalnie."

PGE GKS Bełchatów - Ruch Chorzów 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Maciej Jankowski (33), 0:2 Maciej Jankowski (47), 0:3 Łukasz Janoszka (56)

Żółta kartka - Ruch Chorzów: Marek Szyndrowski.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 1 800.

PGE GKS Bełchatów: Emilijus Zubas - Raul Gonzalez, Seweryn Michalski, Maciej Wilusz, Rafał Kosznik - Mateusz Mak (70. Michał Mak), Łukasz Grzeszczyk (59. Kamil Poźniak), Grzegorz Baran, Kamil Wacławczyk, Łukasz Madej - Dawid Nowak (46. Bartosz Żurek).

Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Żeljko Djokic, Marek Szyndrowski, Piotr Stawarczyk, Igor Lewczuk - Jakub Smektała (85. Kamil Włodyka), Łukasz Tymiński, Mindaugas Panka, Filip Starzyński (66. Marcin Malinowski), Łukasz Janoszka - Maciej Jankowski (80. Grzegorz Kuświk).

mr