Zespół z Wigan zagrał w finale Pucharu Anglii po raz pierwszy. Nigdy wcześniej nie dotarł w tych rozgrywkach wyżej niż do ćwierćfinału. W sobotę zwycięstwo dała mu bramka Bena Watsona w 90. minucie.
Zawodnik, który pojawił się na boisku kilka minut wcześniej, skierował piłkę do siatki głową, po dośrodkowaniu Szkota Shauna Maloneya. Jego ekipa, która walczy o utrzymanie w angielskiej ekstraklasie, grała wtedy w przewadze. Kilka minut wcześniej czerwoną kartką ukarany został bowiem argentyński obrońca Manchesteru City Pablo Zabaleta (za drugą żółtą).
Było to pierwsze zwycięstwo piłkarzy Wigan nad "The Citizens" od 2008 roku. W ostatnich 10 meczach z tym rywalem dziewięć razy przegrali, notując tylko jeden remis. Sobotnia wygrana zapewniła im występ w kolejnej edycji Ligi Europejskiej.
Spotkanie miało wielkie znaczenie dla 76-letniego prezesa Wigan Dave'a Whelana. W 1960 roku zagrał on na Wembley jako piłkarz w finale, w barwach Blackburn Rovers (porażka 0:3 z Wolverhampton Wanderers), ale doznał złamania nogi i musiał zakończyć karierę. W sobotę wyprowadził na boisko piłkarzy Wigan.
Zespół z Manchesteru wystąpił w finale po raz 10. Wygrywał pięciokrotnie, ostatnio w 2011 roku.
Historia rozgrywek o piłkarski Puchar Anglii sięga 1872 roku. Najwięcej - jedenastokrotnie - triumfował w nich Manchester United.
Wigan Athletic - Manchester City 1:0 (0:0)
Bramka: Ben Watson (90).
Sędziował Andre Marriner. Widzów: 86 254.
Manchester City: Joe Hart; Pablo Zabaleta, Matija Nastasic, Vincent Kompany, Gael Clichy; Yaya Toure, Gareth Barry (90+1. Edin Dzeko); David Silva, Carlos Tevez (69.Jack Rodwell), Samir Nasri (54. James Milner), Sergio Aguero.
Wigan Athletic: Joel Robles; Emmerson Boyce, Antolin Alcaraz, Paul Scharner, Roger Espinoza; James McArthur, James McCarthy, Jordi Gomez (81. Ben Watson); Callum McManaman, Shaun Maloney, Arouna Kone.
man