Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 17.05.2013

Śląsk Wrocław - Wisła Kraków: mistrz zmazał plamę po porażce z Piastem

Śląsk Wrocław w efektownym stylu zwyciężył z Wisłą Kraków w meczu 27. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Gracz miejscowego Ślaska Łukasz Gikiewicz fetuje strzelenie gola Wiśle Kraków w meczu T-Mobile Ekstraklasy, rozegranym we WrocławiuGracz miejscowego Ślaska Łukasz Gikiewicz fetuje strzelenie gola Wiśle Kraków w meczu T-Mobile Ekstraklasy, rozegranym we WrocławiuPAP/Maciej Kulczyński

Do piątkowego meczu mistrzowie Polski przystąpili z nadzieją na rehabilitację po ostatniej porażce z Piastem Gliwice (2:3), ale bez kontuzjowanego Przemysława Kaźmierczaka i Cristiana Omara Diaza, z którym klub rozwiązał w środę kontrakt za porozumieniem stron. Wisła przyjechała do Wrocławia bez kontuzjowanych Michała Szewczyka i Radosława Sobolewskiego, a także bez Patryka Małeckiego, który z powodów osobistych otrzymał kilka dni urlopu.
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy już w drugiej minucie cieszyli się ze zdobycia bramki. Sebastian Mila podał prostopadle do wbiegającego w pole karne Sylwestra Patejuka, a ten strzałem przy krótkim słupku pokonał Michała Miśkiewicza. Chwilę później ten sam piłkarz ponownie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale ten tym razem zdołał wybić piłkę.
W miarę upływu czasu tempo spotkania nieco spadło. Krakowianie swoich szans szukali w nielicznych kontratakach, ale mieli spore problemy z wykończeniem akcji. Inicjatywa w dalszym ciągu należała do mistrzów Polski i tuż przed przerwą Łukasz Gikiewicz zdobył drugiego gola dla Śląska. Wrocławianie kilkoma podaniami rozmontowali obronę "Białej Gwiazdy", a napastnik Śląska strzałem z kilku metrów pokonał bezradnego bramkarza.
Po zmianie stron wrocławianie potrzebowali zaledwie 10 minut, by zdobyć kolejnego gola. Po szybko wyprowadzonym ataku Piotr Ćwielong dograł na piąty metr do Gikiewicza, a ten, mimo asysty obrońcy, strzałem pod poprzeczkę strzelił swoją drugą bramkę w piątkowym spotkaniu.
Wysokie prowadzenie uśpiło nieco czujność mistrzów Polski i do głosu zaczęli dochodzić goście. W 75. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Kamil Kosowski, ale Rafał Gikiewicz końcówkami palców zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Marcin Kowalczyk. W końcówce meczu gra się wyrównała, ale wynik nie uległ już zmianie. Dzięki zwycięstwu wrocławianie awansowali na trzecie miejsce w tabeli.

Po meczu powiedzieli:
Tomasz Kulawik (trener Wisły Kraków)
: "Przegraliśmy dzisiaj na własne życzenie, bo popełniliśmy za dużo indywidualnych błędów przy wyprowadzaniu piłki. Śląsk kontrolował grę, stwarzał sytuacje i strzelił trzy bramki. Tą pierwszą straciliśmy za szybko i ustawiła ona naszym rywalom grę. Mam nadzieję, że młodzież, która dzisiaj zagrała, wyciągnie z tego spotkania wnioski i będzie z meczu na mecz coraz lepiej wyglądać".
Stanislav Levy (trener Śląska Wrocław): "Myślę, że szybko strzelona bramka dała mojej drużynie dużo pewności siebie i bardzo ważne, że jeszcze przed przerwą udało nam się zdobyć drugiego gola. Dzięki temu po zmianie stron mogliśmy grać już spokojniej i kontrolowaliśmy przebieg meczu. W drugiej połowie nie byłem zadowolony jedynie z faktu, że mieliśmy sporo strat, po których Wisła mogła zdobyć bramkę. Nad tym musimy popracować, ale dzisiaj zagraliśmy dobry mecz".

Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 3:0 (2:0).
Bramki: 1:0 Sylwester Patejuk (2), 2:0 Łukasz Gikiewicz (45), 3:0 Łukasz Gikiewicz (55).
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Rafał Grodzicki, Tadeusz Socha. Wisła Kraków: Michał Chrapek, Łukasz Burliga, Daniel Sikorski.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 14 942.
Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski (46. Tadeusz Socha), Adam Kokoszka, Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec - Piotr Ćwielong, Dalibor Stevanovic, Sebastian Mila, Marcin Kowalczyk, Sylwester Patejuk (90. Eric Mouloungui) - Łukasz Gikiewicz (86. Jakub Więzik).
Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Paweł Stolarski, Alan Uryga, Osman Chavez, Łukasz Burliga - Emmanuel Sarki, Cezary Wilk, Michał Chrapek (61. Łukasz Garguła), Kamil Kosowski - Rafał Boguski (85. Ivica Iliev), Daniel Sikorski (61. Cwetan Genkow).

W innym piątkowym meczu Pogoń Sczecin wygrała z Ruchem Chorzów >>> Wicemistrzowi grozi spektakularny spadek

ah