Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 11.05.2013

Ekstraklasa: Wisła Kraków - Korona Kielce. "Biała Gwiazda" rozbiła rywali

Wisła Kraków przed własną publicznością pokonała Koronę Kielce 3:0 (1:0) w meczu 26. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.
Wisła Kraków - Korona KielceWisła Kraków - Korona KielcePAP/Jacek Bednarczyk

Piłkarze Wisły zdobyli w sobotnim spotkaniu z Koroną Kielce trzy punkty, ale swoją grą znowu nie zachwycili. Dalej krakowianie mają problem z wykorzystaniem przewagi. Kielczanie swoją waleczność pokazali dopiero w drugiej połowie. Nie zdołali jednak doprowadzić do wyrównania. W końcówce postawili wszystko na jedną kartę i zostali za to skarceni stratą dwóch bramek.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Wisła miała zdecydowaną przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Podobać mogły się jedynie strzały Radosława Sobolewskiego w 19. minucie oraz Emmanuela Sarkiego w 40.
Gol dla Wisły padł w 26. minucie. Po wrzutce w pole karne Sarkiego przed bramką Zbigniewa Małkowskiego powstało olbrzymie zamieszanie. W końcu piłkę kopnął do siatki Michał Chrapek.
Po przerwie gra się ożywiła. W 51. minucie Mateusz Stąporski przegrał pojedynek sam na sam z Michałem Miśkiewiczem. Niemal natychmiast odpowiedziała Wisła - Radosław Sobolewski strzelił z dystansu bardzo ładnie, ale golkiper z Kielc zdołał odbić piłkę.
Kolejne bramki padły dopiero w końcówce spotkania. Na trzy minuty przed końcem Patryk Małecki wykończył kontrę Wisły. W 89. min idealnej okazji dla Korony nie wykorzystał Maciej Korzym, a minutę później kropkę nad "i" postawił Chrapek.

Po meczu powiedzieli:
Leszek Ojrzyński (trener Korony Kielce):
Trzeba przeprosić naszych sympatyków za wynik tego spotkania. Przed przyjazdem do Krakowa nie ukrywaliśmy, że jedziemy tu nawet nie po remis, a po trzy punkty. Tymczasem nie zdołaliśmy wywalczyć nawet jednego. Przy stanie 0:1 na początku drugiej połowy mieliśmy stuprocentową sytuację do zdobycia gola, tak samo gdy przegrywaliśmy 0:2. Nie wykorzystaliśmy ich. Dwie ostatnie bramki był konsekwencją tego, że w ostatnich minutach zagraliśmy va banque.
Tomasz Kulawik (trener Wisły Kraków): Jesteśmy szczęśliwy z trzech punktów, z trzech bramek. Dawno już nie było spotkania w Krakowie, w którym wygraliśmy tak efektownie. Chwała moim chłopakom, że grali do ostatniej minuty. Bardzo dobrze zagraliśmy w obronie. Nawet jak popełniliśmy błędy w defensywie, to ratował sytuację Michał Miśkiewicz. Dwa razy nie dopuścił do strzelenia gola w sytuacjach sam na sam.

Wisła Kraków - Korona Kielce 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Michał Chrapek (26), 2:0 Patryk Małecki (87), 3:0 Michał Chrapek (90-głową).
Żółta kartka - Korona Kielce: Paweł Zawistowski, Mateusz Stąporski.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 10 198.
Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Paweł Stolarski, Arkadiusz Głowacki, Alan Uryga (68. Gordan Bunoza), Łukasz Burliga - Patryk Małecki, Radosław Sobolewski, Michał Chrapek, Rafał Boguski (84. Łukasz Garguła), Emmanuel Sarki - Daniel Sikorski (72. Kamil Kosowski).
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Tadas Kijanskas, Piotr Malarczyk, Pavol Stano, Kamil Sylwestrzak - Maciej Korzym, Paweł Zawistowski (46. Kamil Kuzera), Artur Lenartowski (77. Tomasz Foszmańczyk), Vlastimir Jovanovic, Paweł Sobolewski - Łukasz Jamróz (46. Mateusz Stąporski).


man