Od co najmniej półtora roku, czyli od czasu, kiedy kurs franka szwajcarskiego drastycznie poszybował do góry trwa dyskusja o pomocy osobom, które zaciągnęły kredyt w tej walucie. Na przestrzeni tych kilkunastu miesięcy pojawiło się wiele recept na rozwiązanie problemu – pojawiają się kolejne, lecz nie widać kresu dyskusji.
– Osoby zaciągające kredyty we frankach, w momencie podejmowania decyzji, nie zawsze miały świadomość z jakim ryzykiem jest to związane. Po kilku latach spłacania takiego zobowiązania zauważają, że nie są w stanie dalej tego robić. W wielu przypadkach dochodzi niestety do sytuacji skrajnych, o których się nie mówi. Można do nich zaliczyć chociażby próby samobójcze – powiedział dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej.
Gość Polskiego Radia 24 nie dziwi się, że wielu Polaków zdecydowało się na wzięcie kredytu we frankach. Produkt oferowany przez banki wydawał się atrakcyjny, bezpieczny i wiarygodny.
– Kredyty frankowe były instrumentem, który miał posłużyć bankom do wygenerowania jak największych zysków kosztem klientów. Idąc do banku człowiek powinien mieć w świadomości, że nie kieruje się po pożyczkę do mafii, ale do instytucji nadzorowanej przez urzędy państwowe, co powinno zagwarantować bezpieczeństwo. Niestety nie może mieć takiej pewności – dodał dr Artur Bartoszewicz.
Polskie Radio 24/db
_________________
Data emisji: 03.09.16
Godzina emisji: 17:15