Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Tomasz Jaremczak 11.04.2018

Świadek przed komisją Amber Gold: według branży lotniczej OLT Express nie miały ekonomicznego uzasadnienia

- Delegatura stołeczna Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie uzyskała w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych wiedzy na temat współpracy Michała Tuska z OLT Express - mówił przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold zastępca naczelnika jednego z wydziałów stołecznej delegatury ABW. Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold przesłuchuje funkcjonariuszy ze zlikwidowanej delegatury stołecznej ABW. Posiedzenie podzielono na część jawną i zamkniętą, a wizerunek oraz dane osobowe świadków zostały utajnione. 
Posłuchaj
  • 11.04.18 Transmisja posiedzenia Komisji, cz. 3
  • 11.04.18 Transmisja posiedzenia Komisji, cz. 2
  • 11.04.18 Transmisja posiedzenia Komisji, cz. 1
  • 11.04.18 Komisja Amber Gold przesłucha kolejnych świadków. Relacja Ewy Wasążnik
  • 11.04.18 Transmisja posiedzenia Komisji, cz. 4
Czytaj także

Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold po zakończeniu części zamkniętą przesłuchania byłego wicenaczelnika zlikwidowanej delegatury stołecznej ABW. Podczas posiedzenia jawnego świadek powiedział między innymi, że sprawa Amber Gold wraz z wątkami pobocznymi została przekazana do gdańskiego oddziału ABW.
Zeznania byłego wicenaczelnika stołecznej ABW różnią się od wyjaśnień złożonych przez gdańskich funkcjonariuszy tej służby. Wyjaśnił, że o sprawie dowiedział się w marcu 2012 roku, w tym samym okresie oddano ją w całości do Gdańska. Warszawski oddział ABW miał prowadzić jedynie czynności wspierające przy wątku związanym z liniami lotniczymi OLT Express należącymi do Amber Gold.


Były zastępca naczelnika potwierdził, że miał informacje o karalności szefa Amber Gold Marcina P. za oszustwa finansowe. Dodał też, że podejrzenia pod adresem działalności linii lotniczej należącej do spółki mieli inni przewoźnicy.
Po części niejawnej zaplanowano jeszcze przesłuchanie byłego naczelnika stołecznej ABW. Przesłuchanie rozpoczeło się o godz. 16.30.

Słuchaj przesłuchań przed komisją Amber Gold w PR24

Na wstępie przesłuchania świadek zeznał, że z pierwszymi informacjami na temat sprawy Amber Gold zetknął się w I kwartale 2012 r. "Wydaje mi się, że był to marzec" - doprecyzował. Jak tłumaczył były to informacje uzyskane w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych dotyczących pojawienia się na rynku spółki lotniczej OLT, której właścicielem był Amber Gold.

Dopytywany przez wiceprzewodniczącego komisji Tomasza Rzymkowskiego z Kukiz'15 świadek poinformował, że były to informacje dotyczące faktu, że na rynku lotniczym planuje rozpocząć działalność OLT Express, która "według przedstawicieli branży lotniczej miała być nieekonomicznie uzasadniona". "Czyli miały się pojawić ceny dumpingowe i ta działalność może nie przetrwać" - mówił funkcjonariusz.

W związku z pozyskaniem tych informacji świadek - jak zeznał - wydał funkcjonariuszce prowadzącej sprawę polecenie gromadzenie informacji "w ramach podstawowej formy dokumentowania czynności".

"Czy przyjęta forma pozwalała na prowadzenie ofensywnych metod pracy operacyjnej, na podstawie przyjętego planu czynności, z wykorzystaniem wszystkich możliwych technik operacyjnych?" - pytał Rzymkowski. "Na tym etapie nie mieliśmy wiedzy, aby można było takie ofensywne czynności wdrożyć" - odparł świadek. 

Odnosząc się do tych zeznań przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) zwróciła uwagę, że z zeznań świadka wynika, iż Agencja wiedziała, iż na rynek wejdzie firma, która nie będzie miała za zadanie prowadzenia działalności gospodarczej, że będzie miała albo prać pieniądze, albo celem będzie doprowadzenie do upadłości tej firmy.

"Sygnalne informacje pojawiały się w trakcie weryfikacji uzyskanej wcześniej wiedzy przez funkcjonariusza ABW" - zaznaczył świadek. Funkcjonariusz przyznał też, że stołeczna delegatura uzyskała informacje, że szef Amber Gold Marcin P. jest w zainteresowaniu policji. "To wynikało z dokonywanych sprawdzeń" - mówił świadek. Dopytywany wskazał, że Agencja prawdopodobnie sprawdzała też dokumenty dotyczące wniosku o koncesję na przewozy lotnicze w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego oraz, że miała wiedzę, że Amber Gold nie składa sprawozdań finansowych w urzędzie skarbowym.

"Wszystko to jest mało, aby wszcząć sprawę operacyjną?" - pytała Wassermann. "Ale te informacje były zdobywane dopiero po wszczęciu tej podstawowej formy dokumentowania" - odpowiedział świadek.

"To proszę mi powiedzieć, kiedy została wszczęta sprawa operacyjna?" - pytała szefowa komisji. "My nie prowadziliśmy sprawy operacyjnej" - przyznał świadek.

Jak tłumaczył po uzyskaniu informacji o złożeniu 15 maja 2012 r. zawiadomienia przez BGŻ o możliwości popełnienia przestępstwa przez Amber Gold materiały dotyczące sprawy zgodnie z procedurą zostały przekazane do delegatury ABW w Gdańsku. "Po przesłaniu materiałów do Gdańska delegatura stołeczna wspierała prowadzone śledztwo wyłącznie w tym zakresie, w którym mieliśmy powierzone zgodnie z regulaminem organizacyjnym" - mówił.
Dopytywany kto wydał polecenie, że materiały trafią do Gdańska, a stołeczna delegatura będzie prowadzić działania wspierające dla gdańskiej ABW świadek stwierdził, że taką informacje uzyskał od swoich przełożonych. Nie pamiętał jednak czy był to naczelnik wydziału czy dyrektor delegatury.

Wassermann pytała więc kto w delegaturze stołecznej podjął decyzję, że po przesłaniu materiałów do Gdańska "państwo żeście dalej otwierali kolejne podstawowe procedury w stosunku do różnych innych podmiotów związanych z Amber Gold skoro mieliście być tylko wsparciem". Świadek nie potrafił jednak konkretnie odpowiedzieć na to pytanie. "Funkcjonariusz składa raport, a naczelnik zatwierdza" - mówił.

PAP/PR24