Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Sylwia Mróz 28.08.2014

Ułańskie szable, kotek i portrety. Nieznane zdjęcia z Powstania Warszawskiego [galeria]

Album "63 dni życia i walki" pokazuje nieznane dotychczas sceny z 1944 roku. Zdjęcia dokumentują sposób w jaki powstańcy przygotowywali sobie jedzenie, dzieci pomagające lub walczące w powstaniu, grzebanie zmarłych. - Chcieliśmy wzbudzić emocje - mówi Andrzej Barecki, projektant graficzny albumu.
Fotografia z albumu 63 dni życia i walki (wyd. BOSZ). Grupa młodych powstańców na ulicy Sienkiewicza. Warszawa, Śródmieście Północne. Sierpieńwrzesień 1944. Fot. Marian Grabski WyrwaMuzeum Powstania WarszawskiegoFotografia z albumu "63 dni życia i walki" (wyd. BOSZ). Grupa młodych powstańców na ulicy Sienkiewicza. Warszawa, Śródmieście Północne. Sierpień–wrzesień 1944. Fot. Marian Grabski "Wyrwa"/Muzeum Powstania Warszawskiego

Autorom zależało, by album był inny, od tego co obecnie jest dostępne na rynku. - W większości książek o Powstaniu Warszawskim zdjęcia są małe, głównie dotyczą walk, jest dużo fotografii militarnych, natomiast myśmy mieli takie założenie, by wzbudzić emocje, przybliżyć dzisiejszemu czytelnikowi, że to powstanie jednak zrobili ludzie - opowiada projektant.

Zobacz serwis historyczny - Powstanie Warszawskie >>>

/

Książka "63 dni życia i walki" z tych właśnie powodów ma duży format, a zamieszczone w niej fotografie często zrobione zostały na całą rozkładówkę, dzięki czemu możemy lepiej im się przyjrzeć. - Zależało nam również na tym, by pokazać zdjęcia piękne artystycznie. Na ten album składają się prace kilkunastu fotografów, a nasz pomysł był taki, by zderzać ludzi i wydarzenia z Powstania nie na zasadzie chronologii, tylko podobnych sytuacji - wyjaśnia Andrzej Barecki.

W albumie znalazło się ponad 200 fotografii, których autorami są m.in uczestnicy zrywu. Widać na nich radość towarzyszącą początkom zrywu, przytłumioną trudnościami codziennej egzystencji oraz heroiczną walkę powstańców na barykadach. Fotografie pokazują także ogrom nadziei i niezwykłą odwagę młodych batalionów: "Zośka", "Pięść", "Gustaw", "Dzik", Golski", "Harnaś", "Kiliński", "Ruczaj", "Sokół" i wielu innych bezimiennych herosów tamtego czasu.
Projektant graficzny podkreśla, że większość zdjęć z powstania jest pozowanych. - Proszę zwrócić uwagę, że zdjęć z tzw. prawdziwych walk jest bardzo niewiele. Dziś jesteśmy przyzwyczajeni do dzisiejszych mediów i realiów, gdzie fotoreporterzy giną masowo, bo idą przed żołnierzami, są na pierwszej linii frontu, wchodzą w najgorsze sytuacje i czasem kończy się to tragicznie - mówi Barecki. Jak dodaje, poza nielicznymi przypadkami w czasie II wojny światowej, większość zdjęć była inscenizowana.
Część zdjęć z Powstania Warszawskiego zachowała się w Niemczech. Są to rozproszone zbiory, które ukazują to samo wydarzenie z niemieckiej perspektywy. - Gdybyśmy mogli je zderzyć z tymi, które my mamy, to wówczas mielibyśmy pełnię obrazu powstania. Jest to jedynie kwestią czasu, niemieckie zdjęcia powoli zaczyna wypływać - mówi Andrzej Barecki.

Album powstanie także w trzech innych wersjach językowych: angielskiej, niemieckiej i francuskiej. - Będą to książki w wersji mini dla potrzeb Muzeum Powstania Warszawskiego, z którego pomocą album powstał - zapowiada gość Magdy Mikołajczuk.

Co nowego o Powstaniu mówią nam zdjęcia zamieszczone w albumie "63 dni życia i walki"? Czyje teksty zostały zamieszczone w książce? Posłuchaj całej audycji.

Kultura w radiowej Jedynce >>>

Zdjęcia wybrał i podpisami opatrzył Jan Łoziński. Wstęp napisał Andrzej Krzysztof Kunert.

Magazyn "Moje książki" poprowadziła Magda Mikołajczuk.

(sm/asz)