Rola kucharzy na froncie jest przez historyków bardzo niedoceniana, choć garkuchnie mają za zadanie nakarmić i postawić w gotowości bojowej całe armie. Reżyser dokumentu "Kucharze historii" Péter Kerekes przeprowadził rozmowy z wojskowymi, którzy gotowali w czasie II wojny światowej, wojny francuskiej w Algierii, rewolucji węgierskiej z 1956 roku, najazdu na Czechosłowację w 1968 roku, oraz wojny na Bałkanach w latach 1991–1995.
Szefowie kuchni polowych podają w filmie przepisy na paprykarz dla 74. tysięcy serbskich żołnierzy, coq au vin dla 500. tysięcy francuskich żołnierzy w Algierii oraz… zatruty chleb dla oficerów SS.
- To historie ludzi, którzy dbają o przeżycie swoich żołnierzy, aby ci mogli zabijać innych - opowiadał Artur Liebhart z Against Gravity w trójkowej audycji "Fajny Film wczoraj widziałem".
Artur Liebhart o Kucharzach historii
Groteskowe podejście do wojny w "Kucharzach historii", nie powoduje, że reżyser zapomina o powadze tematu. W filmie stara się znaleźć na przykład odpowiedź na pytanie: Czy gdyby wszyscy kucharze zastrajkowali, nie byłoby wojen?
Film dystrybuuje Against Gravity, od 1 września można go oglądać w kinach, a 17 września zostanie wydany na DVD.
(usc,mat.prasowe)