"Świteź" składa się z 27 000 filmowych klatek, powstawała 7 lat i trwa tylko 20 minut. Można szybko w głowie podliczyć, że nad każdymi 3 minutami praca trwała rok!
Inspiracją była oczywiście tajemnicza i romantyczna ballada Adama Mickiewicza. Ujęcia i dbałość o szczegół w tej animacji wzbudza zachwyt tych nielicznych szczęśliwców, którzy już ją widzieli.
- Film jest bardzo rozbudowany - opowiada reżyser Kamil Polak w Trójce - Są w nim ogromne sceny batalistyczne, sceny walk żywiołów - wody i ognia. To wszystko jest w ogromnej skali.
Ujęcie potrafi być wypełnione tysiącami postaci i tysiącami elementów, które się poruszają. To nie wszystko, spora część pracy została wykonana bez pomocy komputera, tylko przy klasycznej malarskiej sztaludze. Twórcy malowali najpierw bardzo dużo prac ręcznych, wielkoformatowych obrazów olejnych, które później trafiały do komputerów i były uprzestrzenniane i poruszane.
Na polską premierę filmu, która odbędzie się w Warszawie, twórcy planują wystawę właśnie tych obrazów. Filmowi towarzyszyć będzie muzyka na żywo. Krótko mówiąc, kinomanów po obu stronach Odry czeka spore estetyczne zaskoczenie.
Posłuchaj rozmowy Kamila Polaka z Ryszardem Jaźwińskim, kliknij dźwięk "Świteź w Berlinie" po prawej stronie artykułu.
Na ten film warto zwrócić uwagę także dlatego, że cały jego zespół filmowców był też zaangażowany w oskarową produkcję "Piotruś i Wilk". Tworzyli efekty komputerowe.
- Mam nadzieję, że "Świteź" będzie mogła w przyszłym roku wziąć udział także w oskarowej rywalizacji. Szlak został przetarty - ocenił entuzjastycznie Ryszard Jaźwiński.
Na razie, 16 lutego pokaz premierowy "Świtezi" w Berlinale. Film bierze udział w konkursie Berlinale Shorts. Polskie Radio trzyma kciuki!
usc