Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia, krytyk filmowy Konrad Zarębski z miesięcznika "Kino" uważa, że zwycięstwo brytyjskiego filmu "Jak zostać królem" było oczywiste, gdyż w zeszłym roku nagrodzono obraz mówiący o współczesności.
Dlatego też, przekonywał krytyk, teraz trzeba było nagrodzić film, który kieruje się w stronę sztuki filmowej, pokazuje kino jako alternatywę dla telewizji, internetu i przede wszystkim teatru.
Film, opowiadający o brytyjskim królu Jerzym VI, który nieoczekiwanie objął tron i musi pokonać wadę wymowy, otrzymał aż 12 nominacji. Ostatecznie zdobył cztery statuetki.
Inny film uważany przed ceremonią za faworyta, "The Social Network" o początkach portalu Facebook, otrzymał statuetki za scenariusz adaptowany, montaż i muzykę.
Według Krzysztofa Zarębskiego obraz ten zasługiwał na więcej nagród, gdyż jest to film o współczesności, o zjawisku kulturowym, które zdominowało nas wszystkich.
Czytaj więcej na stronie Jedynki>>>
Kołodyński: Oscar dla "Jak zostać królem" w pełni zasłużony
Redaktor naczelny miesięcznika "Kino" Andrzej Kołodyński twierdzi, że właściwie ta produkcja nie ma słabych punktów. - Świetnie zrobiony, dobrze zagrany, mądy... - wylicza.
Kołodyński uważa, że Oscar dla Natalie Portman również jest jak najbardziej zasłużony. Nie dziwi go jednak, że film "Czarny Łabędź" nie otrzymał żadnego innego wyróżnienia.
Cztery statuetki dostał film "Incepcja" Christophera Nolana. Obraz uhonorowano za najlepsze zdjęcia, efekty specjalne i montaż dźwięku. Zdaniem Andrzeja Kołodyńskiego "Incepcji" zdecydowanie należały się te Oscary w kategoriach technicznych.
- "Incepcja" to przede wszystkim osiągnięcie techniczne. Na ekranie mogliśmy zobaczyć możliwości kina współczesnego - tłumaczy.
Krytyk uważa, że "The Social Network" został pokrzywdzony. Zdaniem Kołodyńskiego Akademia nie doceniła społecznej roli tego filmu.
Andrzej Kołodyński dodał, że po cichu liczył na nagrodę dla filmu "Do szpiku kości". Nie dostał on jednak żadnej statuetki.
Kaczmarek: było kilka zaskoczeń
Laureat Oscara Jan Kaczmarek uważa, że tegoroczna ceremonia w Hollywood nie w pełni była przewidywalna.
- Film "Jak zostać królem" zdobył cztery statuetki, a miał aż 10 nominacji - powiedział kompozytor. - Nie było pewne, że "The Social Network" dostanie nagrodę za muzykę - dodaje.
Zdradził, że - jako członek Amerykańskiej Akademii Filmowej - głosował na muzykę do filmu"127". - Ona ma oba elementy: element współczesny i klasyczny orkiestrowy - tłumaczy.
Rozmówca Polskiego Radia skrytykował prowadzenie tegorocznej gali oscarowej przez Anne Hathaway i Jamesa Franco. - Oscary słynęły z tego, że prowadzili je ludzie fenomenalnie błyskotliwi, z poczuciem humoru...
W ocenie Jana Kaczmarka zdobywca Oscara Colin Firth zasłużenie odebrał statuetkę - stworzył znakomitą kreację w filmie "Jak zostać królem". Za to Natalie Portman otrzymała statuetkę tylko dzięki sympatii Amerykańskiej Akademii, jako że stworzona przez nią postać tancerki w "Czarnym Łabędziu" była - jak uznał Jan Kaczmarek "niepełna".
Za role drugoplanowe nagrody odebrali aktorzy występujący w filmie "Fighter": Mellissa Leo i Christian Bale. Dwie statuetki otrzymał "Toy Story 3" dla najlepszego filmu animowanego oraz za najlepszą piosenkę "We belong together". "Alicja w krainie czarów" zdaniem Akademii miała najlepszą scenografię. Statuetkę w kategorii najlepszego filmu obcojęzycznego otrzymał duński "In a better world".
Więcej o Oscarach i zwycięzcach czytaj tu>>>
IAR,kk