Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Sylwia Mróz 25.06.2014

Wielki talent i szalony język. Ryszard Milczewski-Bruno i jego poezja

Jego utwory śpiewał Marek Grechuta, a on sam jest bohaterem utworu Edwarda Stachury. Kim był Ryszard Milczewski-Bruno? - Był to, jak mówiła legenda, człowiek bardzo niekonwencjonalny, niepokorny, będący trochę na bakier z rzeczywistością - mówi gość "Klubu Trójki" Włodzimierz Kowalewski.
Ryszard Milczewski-Bruno na portrecie autorstwa Zbigniewa KresowategoRyszard Milczewski-Bruno na portrecie autorstwa Zbigniewa Kresowatego Zbigniew Kresowaty/wikipedia/C

Włodzimierz Kowalewski, prozaik, znajomy poety oraz świadek jego tragicznej śmierci, zanim poznał Ryszarda Milczewskiego-Bruno, usłyszał o jego legendzie. - Była rozwijana i kultywowana w latach 70. przez kilku młodszych pracowników naukowych Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, którzy propagowali formułę orientacji poetyckiej hybrydy, do której Bruna Milczewskiego przyporządkowywano. Jak widać z dzisiejszej perspektywy czyniono to trochę niesłusznie - opowiada prozaik.

Znajomy poety dodaje, że był on człowiekiem bardzo "steranym" życiowo. W wieku 39 lat wyglądał na znacznie starszego. - Trudno było się z nim porozumieć. Ze względu na różne okoliczności życiowe, kwestie związane z alkoholem, był człowiekiem, który bardzo często balansował na krawędzi rzeczywistości - wspomina Kowalewski.

Zespół Gribojedow istnieje od 15 lat i nagrał pięć płyt, w tym dwie koncertowe. Na ostatniej płycie zespołu tekstami piosenek są wiersze Milczewskiego. - Zawsze brakowało nam pewnej dyscypliny, a ten album jest pierwszym, na którym jest dyscyplina nagrań i przekazu przede wszystkim - mówi Bartosz Wasylkowski z grupy Gribojedow.

Pomysł napisania muzyki do utworów Ryszarda Milczewskiego-Bruno podsunął zespołowi jeden z kolegów. - Płytę ustawiliśmy w ten sposób, że jest to opowieść o nim, jako o człowieku i poecie dzięki jego utworom. Układ utworów na płycie nie jest przypadkowy, jest to po prostu opowieść - wyjaśnia Bartosz Wasylkowski.

Marek Grechuta śpiewał kiedyś piosenkę ze słowami: "Gdzieś w nas błyszczą gwiazdy poezji...". Możliwe, że nie tylko miłośnicy poezji Edwarda Stachury pamiętają z kolei śpiewany przez wielu wykonawców wiersz z refrenem "Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo, niechybnie brakuje tam nas!". Istnieje obawa, że to jak dotąd najszerzej znane ślady istnienia niezwykłej postaci: Ryszarda Milczewskiego-Bruno (1940-1979), autora pierwszego z zacytowanych tekstów i bohatera drugiego.

O poecie oraz outsiderze, którego doskonała twórczość wciąż czeka na swoich odkrywców, rozmawialiśmy z Bartoszem Wasylkowskim z zespołu Gribojedow oraz - w studiu w Olsztynie - z prozaikiem Włodzimierzem Kowalewskim, znajomym poety i świadkiem jego tragicznej śmierci. Posłuchaj całej audycji, którą poprowadził Jerzy Sosnowski.

Na "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 21.05 do 22.00.

(sm/mp)