Jak przekonuje gość Katarzyny Borowieckiej, w popkulturze nie ma niczego złego, ona jest naturalna, nie należy się jej wstydzić. POP Festiwal, który odbędzie się w warszawskim kinie Iluzjon w dniach od 7 do 9 listopada, ma odczarować negatywne postrzeganie kultury popularnej.
Na pytanie, dlaczego na ogół wstydzimy się zamiłowania do popkultury, gość Trójki odpowiada, że wynika to z tego, co oferuje nam schematyczny, masowy pop, który stanowi główny nurt. - Ale gdyby tak w tym wszystkim poszperać, zobaczylibyśmy, że są osoby, które łamią schematy, bawią się nimi i żonglują. Wtedy widać, że z popkultury można zrobić całkiem ciekawe rzeczy - przekonuje Robert Ziębiński.
Na festiwalu będzie można obejrzeć kilkanaście filmów. Założenie jest takie, by przyjrzeć się stylistyce noir - począwszy od lat 30., aż po ostatnie lata. - Będzie więc i "Skamieniały las", od którego zaczęła się w Stanach Zjednoczonych kariera Humpreya Bogarta, aż po "Incepcję". Poza filmami, będzie też można uczestniczyć w spotkaniach z twórcami i warsztatach. Tytuł jednego z nich to "Jak zostać autorem hitowego serialu?".
Jak przekonują na stronie internetowej warszawskiego kina Iluzjon organizatorzy POP Festiwalu, "impreza ma ambicję stać się pierwszym w Polsce miejscem, które nie tylko celebruje popkulturę, ale jej uczy. Dlatego dla młodych ludzi kończących gimnazjum i uczęszczających do liceów, przygotowujemy serię specjalnych wykładów i warsztatów pokazujących, czym jest popkultura".
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Katarzyny Borowieckiej.
"Do południa" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku od godz. 9.05 do 12.00.
(mat. prasowe, fbi/mik)