Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Jaremczak 11.12.2013

Departament Stanu USA nie wyklucza sankcji wobec Ukrainy

Biały Dom krytykuje władze Ukrainy za tłumienie pokojowych demonstracji. Rzecznik prezydenta Baracka Obamy wzywa rząd w Kijowie do powrótu na drogę integracji z Europą.

Josh Ernest oświadczył, że władze Ukrainy powinny respektować prawo obywateli do pokojowych zgromadzeń i protestów. - Przemoc do jakiej doszło na ulicach Kijowa jest niedopuszczalna w państwie demokratycznym - powiedział rzecznik Białego Domu. Wezwał prezydenta Wiktora Janukowycza, by posłuchał woli narodu i powrócił na drogę do Europy.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Departament stanu USA poinformował, że rozważa zastosowanie ostrzejszych środków. - Wszystkie metody polityczne wchodzą w grę, włącznie z sankcjami. W tej chwili dokonujemy oceny sytuacji - powiedziała rzeczniczka departamentu stanu Jen Psaki odmawiając sprecyzowania jakie sankcje wchodzą w grę.

Na miejscu w Kijowie jest Victoria Nuland z amerykańskiego Departamentu Stanu. Spotkała się zarówno z liderami opozycji, jak i prezydentem Ukrainy. Po ponad dwugodzinnym spotkaniu z Wiktorem Janukowyczem powiedziała, że metody wykorzystane dla rozpędzania demonstracji w centrum Kijowa są nie do przyjęcia we współczesnym, demokratycznym i europejskim społeczeństwie. - Była to trudna, ale realistyczna rozmowa - dodała. Jej zdaniem, wciąż są szanse, by uratować "europejską przyszłość Ukrainy".

Próba "oczyszczenia" Majdanu: relacja 10/11 grudnia >>>

Ostro o działaniu ukraińskich władz wypowiedział się John Kerry. Szef amerykańskiej dyplomacji uznał , że użycie sił bezpieczeństwa, buldożerów i pałek przeciwko pokojowym demonstrantom budzi w nim odrazę. - Odpowiedź władz Ukrainy na manifestacje jest nie do zaakceptowania - stwierdził Kerry.
Sekretarz stanu przypomniał, że USA wielokrotnie wzywały prezydenta Janukowycza, by nie posuwał się do użycia siły i apelowały by poszedł za głosem narodu, który widzi swoją przyszłość w Europie. - Wygląda na to, że przywódcy Ukrainy dokonali innego wyboru - skonstatował Kerry. Szef amerykańskiej dyplomacji stwierdził, że pełną odpowiedzialność za przemoc ponoszą władze Ukrainy i zadeklarował, że Stany Zjednoczone stoją ramie w ramię z narodem ukraińskim.

IAR/asop