Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.12.2013

5 lat więzienia za aborcję? Premier: zmiany przepisów nie będzie

W mediach pojawiła się informacja, że Komisja Kodyfikacyjna przy Ministerstwie Sprawiedliwości zaproponowała zaostrzenie kary za aborcję.
5 lat więzienia za aborcję? Premier: zmiany przepisów nie będzieGlow Images/East News

Według informacji podanych przez media, Komisja Kodyfikacyjna zaproponowała by dotychczasowy art. 152 par. 1 kodeksu karnego "Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę podlega każe pozbawienia wolności do lat 3", otrzymał brzmienie: "Kto powoduje śmierć dziecka poczętego niezdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdziło tę informację, ale dodano, że minister Marek Biernacki postanowił przepisów nie zmieniać. Wiceszef resortu sprawiedliwości Wojciech Węgrzyn powiedział, że Komisja Kodyfikacyjna jest organem doradczym ministra sprawiedliwości i z efektami jej prac szef resortu może się zgodzić lub je odrzucić. - Tak też było w tym przypadku - podkreślił Węgrzyn. - Minister Marek Biernacki skorzystał jedynie ze wskazówek w części ogólnej kodeksu karnego, co jednak nie ma związku z przepisami antyaborcyjnymi - wyjaśnił.

Zmiany zaproponowane przez Komisję Kodyfikacyjną miałyby też przywrócić tzw. wnioskowy tryb ścigania gwałtu. Tryb ten został zmieniony nowelizacją kodeksu karnego z czerwca, która wejdzie w życie pod koniec stycznia przyszłego roku. - Absolutnie zaprzeczam, żeby trwały prace nad zmianami przepisów związanych z trybem ścigania gwałtu oraz przestępstw aborcyjnych - zapewnił Węgrzyn.
Wiceminister dodał, że komisja kodyfikacyjna, która przygotowała ten projekt zakończyła już działalność, a kilka dni temu premier powołał nowy jej skład.
"Nie będziemy otwierali sporu aborcyjnego"
Premier Donald Tusk potwierdził, że zmiany przepisów antyaborcyjnych nie będzie. Oświadczył, że "ani rząd, ani minister sprawiedliwości, a także żadna z partii koalicyjnych nie będzie otwierała sporu aborcyjnego, ani w czasie prac rządu, ani w parlamencie".
Tusk zaznaczył, że szanuje byłego szefa Komisji Kodyfikacyjnej, prof. Andrzeja Zolla, ale po rozważeniu wszystkich "za i przeciw" uznał, że rząd nie zmieni prawa aborcyjnego.

- Rozumiemy intencje komisji, ale ważąc wszystkie za i przeciw, uznaliśmy i dzisiaj to potwierdziliśmy, jednoznacznie, wszyscy ministrowie bez wyjątku, także minister Marek Biernacki i minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz [Pełnomocnik Rządu do spraw Równego Traktowania], czyli ministrowie bezpośrednio w to zaangażowani, że rząd nie podejmie żadnej inicjatywy, która zmieniłaby zapisy dotyczące prawa antyaborcyjnego - powiedział.
Jeśli zaś chodzi o kwestię trybu ścigania gwałtu - jak podkreślił premier - sprawa została jednoznacznie rozstrzygnięta stosunkowo niedawno. Szef rządu przypomniał, że była to niemal jednogłośna decyzja Sejmu. - Tę sprawę uznajemy za rozstrzygniętą, przynajmniej tak długo, jak ta większość i ten rząd będą o tym decydowały - oświadczył.

"Nie karałbym matek"
Zaskoczony projektem Komisji Kodyfikacyjnej jest Bolesław Piecha z PiS. Były wiceminister zdrowia uważa, że matce w trudnej sytuacji należy się wsparcie a nie grożenie więzieniem. - Jeżeliby to ode mnie zależało, nie karałbym matek - podkreślił.
Magalena Niekcarz ze Stowarzyszenia Równość i Nowoczesność podkreśliła, że wprowadzenie w życie propozycji Komisji Kodyfikacyjnej oznaczałoby rozkwit podziemia aborcyjnego i turystyki aborcyjnej, ponieważ jest wiele kobiet, które ciężka sytuacja życiowa zmusza do usunięcia ciąży.
Nowicka: zwrócę się o wyjaśnienia
Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka zapowiedziała we wtorek, że zwróci się do premiera Donalda Tuska oraz ministra sprawiedliwości o wyjaśnienia, na czyje zlecenie Komisja Kodyfikacyjna  przygotowała propozycje zmian.
Według niej, należy jak najszybciej wyjaśnić, "czy minister zlecił komisji przygotowanie takich zmian ustawowych, które doprowadziłyby do tego, że nawet kobiety byłyby karane za przerwanie ciąży, a kary byłyby wyższe niż do tej pory, czy też komisja z własnej inicjatywy podjęła tego typu projekt".

- Albo minister Biernacki nie wie co się dzieje w podległych mu służbach, albo wie co się dzieje, a co więcej sam zleca takie działania, w związku z którymi czeka nas kolejna wojna antyaborcyjna - dodała. - Czy to są działania na zlecenie premiera? - pytała.
Zwróciła uwagę, że premier ma nieustanny kłopot z ministrami sprawiedliwości, najpierw z Jarosławem Gowinem, a teraz z Markiem Biernackim, a resort pod rządami tych ministrów prowadził i prowadzi antykobiecą politykę.
Oceniła, że język, który proponuje wprowadzić komisja kodyfikacyjna to religijna nowomowa, ponieważ sformułowanie "dziecko poczęte" ma niewiele wspólnego z nauką, a na całym świecie używa się takich pojęć jak ciąża i płód.
"To jest potwornie niebezpieczna rewolucja"
W niedzielę, przewodniczący Twojego Ruchu Janusz Palikot ocenił, że propozycja Komisji Kodyfikacyjnej zaostrzenia kary za aborcję jest rozwiązaniem "drakońskim, fundamentalnym i antyeuropejskim".
- Prawa człowieka jest to coś, o co trzeba walczyć każdego dnia. Przypomniał nam o tym pogrzeb Nelsona Mandeli, ale przypomniał też o tym minister sprawiedliwości Marek Biernacki, którego Komisja Kodyfikacyjna niestety zmierza w kierunku antyeuropejskim. Ponownie Kościół katolicki przez pewną zależność ministra sprawiedliwości polskiego państwa próbuje wprowadzić drakońskie, fundamentalne i antyeuropejskie rozwiązania - podkreślił szef TR.

- Jeszcze gorsze w tym wszystkim jest to, że oprócz tego średniowiecznego pomysłu, żeby karać pięcioletnim więzieniem za dokonanie aborcji jest próba zmiany języka i wprowadzenia do języka prawnego w miejsce płodu takich pojęć jak dziecko niepoczęte, czy dziecko poczęte. To jest potwornie niebezpieczna rewolucja. Już Lenin mówił, że każda rewolucja zaczyna się od zmiany języka - powiedział Palikot.
Przewodniczący Twojego Ruchu zapowiedział, że Klub Twojego Ruchu zażąda od ministra Biernackiego wyjaśnień w sprawie propozycji zaostrzenia kary za aborcję.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk