Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 17.12.2013

Janukowycz w Moskwie. Masowe protesty w Kijowie

W Kijowie jednocześnie odbywa się kilka antyrządowych pikiet i manifestacji. Największa, kilkutysięczna - na placu Niepodległości.
Protest w KijowieProtest w KijowiePAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Rano na Majdanie, czyli placu Niepodległości, pojawiła się drewniana klatka dla sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Andrija Klujewa. Zdaniem protestujących, to on odpowiada za brutalną pacyfikację pokojowej manifestacji 30 listopada. On sam temu zaprzecza. Kilkuset manifestantów zaniosło klatkę do siedziby Rady Bezpieczeństwa. Kilkaset innych osób protestowało przed Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. Ich zdaniem, oprócz Andrija Klujewa, za brutalne zachowanie milicji 30 listopada odpowiada też szef MSW Witalij Zacharczenko. - Jakby władza nie kręciła, to wszystkie nitki prowadzą do tego ministerstwa - powiedział jeden z manifestantów.

Protesty na Ukrainie: zobacz serwis specjalny >>>

Pikiety odbywają się także przed biurami ukraińskich oligarchów. Pierwsza została zorganizowana przed bankiem Ołeksandra Janukowycza, syna prezydenta. Od czasu, gdy Wiktor Janukowycz został szefem państwa, biznes jego syna rozwija się wyjątkowo dobrze. Manifestujący żądali od Zachodu wprowadzenia sankcji wobec członków "Rodziny", czyli otoczenia biznesowo-politycznego Wiktora Janukowycza.

Janukowycz w Kijowie

Wiktor Janukowycz chce rozwijać współpracę z Rosją. Prezydent Ukrainy złożył taką deklarację w rozmowie z Władimirem Putinem. Główne tematy spotkania prezydentów w Moskwie to obniżka cen rosyjskiego gazu dla Ukrainy i wielomiliardowy kredyt. Jak dowiedziało się Polskie Radio, w trakcie konsultacji trwają uzgodnienia dotyczące współpracy: przedsiębiorstw lotniczych, zakładów zbrojeniowych i kosmicznych oraz firm transportowych i rolno-spożywczych.

Źródło: ENEX/x-news

Ukraińscy i rosyjscy politycy zapewniali przed wtorkowym spotkaniem w Moskwie, że nikt nie zamierza podpisywać umów, prowadzących do integracji Ukrainy z Unią Celną Rosji, Białorusi i Kazachstanu.

Protesty na Ukrainie

Manifestacje na Placu Niepodległości rozpoczęły się 21 listopada, po tym, jak rząd ogłosił, że rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Początkowo miały one charakter wyłącznie prozachodni. Po brutalnej pacyfikacji milicji 30 listopada hasła stały się otwarcie antyrządowe.

Ekspert Instytutu Gorszenina m.in. o  tym, że rosyjski wicepremier odwiedził strategiczne zakłady zbrojeniowe na Ukrainie >>>

Dotychczas milicja dwukrotnie próbowała "uprzątnąć" Plac Niepodległości. Za pierwszym razem, 30 listopada, pretekstem było przygotowanie placu do zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Doszło wtedy do brutalnego spacyfikowania demonstrantów. Szturm zaczął się nad ranem, gdy większość z nich spała. Funkcjonariusze pałowali ich. Kopali. Użyli gazu.

Źródło: UA 1+1/x-news

Do kolejnej próby usunięcia miasteczka namiotowego doszło w nocy z wtorku na środę. Tym razem milicjanci zaczęli stosować inne metody: wypychania protestujących tarczami . Funkcjonariusze rozebrali 2 barykady, manifestanci nie pozwolili im jednak posunąć się dalej i zmusili do wycofania się.

Ekspert OSW m.in. o kredycie, którego potrzebuje Ukraina i negocjowanym porozumieniu  >>>

Protestujący zapowiadają, że na Placu Niepodległości co najmniej do wtorku, 17 grudnia. Tego dnia ma dojść do posiedzenia ukraińsko - rosyjskiej komisji rządowej. Premier Mykoła Azarow już zapowiedział, że zostaną tam podpisane istotne umowy. Manifestujący na placu Niepodległości obawiają się, że Kijów znów pójdzie na ustępstwa wobec Moskwy.

'' IAR/PAP/polskieradio.pl/aj