Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 17.12.2013

Oskarżenia wobec Macierewicza. "Wyssane z palca"

Nie ma dowodów, że raport z likwidacji WSI był tłumaczony na rosyjski przed jego opublikowaniem.
Antoni MacierewiczAntoni MacierewiczArchiwum Kancelarii Prezydenta RP
Posłuchaj
  • Elżbieta Radziszewska o raporcie ws. likwidacji WSI. (źr. IAR)
  • Artur Dębski przyznaje, że nie ma dowodów na jego wcześniejsze oskarżenia (IAR)
  • Marek Opioła o oskarżeniach wobec Antoniego Macierewicz (IAR)
  • Donald Tusk o Antonim Macierewiczu (IAR)
Czytaj także

Przyznała to po posiedzeniu sejmowej komisji do spraw służb specjalnych jej przewodnicząca, Elżbieta Radziszewska z Platformy Obywatelskiej.

Informacje o rzekomym tłumaczeniu raportu z likwidacji WSI na jezyk rosyjski, gdy raport był jeszcze tajny, rozpowszechniał między innymi poseł Twojego Ruchu Artur Dębski. Podobne opinie zamieścił Tygodnik "Wprost".

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Antoni Macierewicz, który przed sześcioma laty kierował likwidacją Wojskowych Służb Informacyjnych, domaga się odwołania szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, podpułkownika Piotra Pytla. Grozi też procesami mediom i premierowi Donaldowi Tuskowi, za - oszczercze i kłamliwe sugestie w tej sprawie.

Elżbieta Radziszewska powiedziała, że Komisja wróci do sprawy w lutym. Dodała, że nie ma kompletu dokumentów w tej sprawie. Przyznała, że umowy, z tłumaczem, które pokazał komisji służb specjalnych szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, zostały sporządzone już po publikacji raportu w Monitorze Polskim, czyli wtedy, kiedy raport był jawny.

 

PiS: tłumaczenie raportu Macierewicza zgodne z prawem, PO: nie mamy pewności. TVN24/x-news

- Szukamy dokumentów,  to znaczy, Służba Kontrwywiadu Wojskowego szuka dokumentów, mających pokazać, na jakiej podstawie i kiedy pojęto decyzję o tłumaczeniu raportu - mówi Radziszewska i dodaje - Komisja czeka na kolejne materiały, w tym na sprawozdania z jej posiedzeń od 2005 roku. Przewodnicząca komisji twierdzi też, że po dzisiejszym posiedzeniu ma dużo więcej pytań dotyczących całej sprawy, czyli likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, sposobu weryfikacji funkcjonariuszy, tworzenia nowych służb, obiegu dokumentów, przedstawiania i wreszcie tłumaczenia raportu z likwidacji WSI.

Poseł Marek Opioła z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że żadne procedury, dotyczące raportu z likwidacji WSI, nie zostały złamane. Dodał, że komisja szuka "kwitów" na Macierewicza, ale umowy, którymi dysponuje, były podpisane zgodnie z prawem po publikacji raportu. Marek Opioła dowodził, że Elżbieta Radziszewska nie powinna kierować komisją do spraw służb specjalnych. Za jej namową zwołano bowiem już trzecie posiedzenie w sprawie raportu, gdy są dużo ważniejsze tematy, takie jak afery w PO, czy sprawa Amber Gold.

Poseł Artur Dębski z Twojego Ruchu, który wywołał sprawę raportu Macierewicza, najpierw twierdził, że - badane są poszlaki i okoliczności - mogące wskazywać, iż fragmenty raportu były dostarczane tłumaczce przed jego opublikowaniem. Po posiedzeniu Komisji, w rozmowie z dziennikarzami, nie kontynuował już tego wątku.

O raporcie z likwidacji WSI - tu czytaj więcej>>>

Sam Antoni Macierewicz uważa, że cała sprawa to manipulacja szefa SKW, w którą zostali uwikłani politycy i media. Polityk przekonywał, że jeśli premier i szef MON utrzymają podpułkownika Pytla na stanowisku, to stworzą stałe zagrożenie dla państwa nieustannymi aferami i grą polityczną, którą szef SKW uprawia wraz z obozem rządzącym. Według Macierewicza cała sprawa to studium działania ludzi związanych z dawną WSI.  Antoni Macierewicz zapowiedział, że wszystkim którzy ulegli manipulacji, wytoczy procesy. Pisma przedsądowe trafiły już do redakcji "Wprost" i "Gazety Wyborczej". W najbliższych dniach trafią do kolejnych redakcji, a także do polityków na czele z premierem Donaldem Tuskiem.
Jeśli Macierewicz chce, to może złożyć pozew - odpowiada szef rządu. Jednak, zdaniem premiera, Antoni Macierewicz powinien się wytłumaczyć z całej sprawy. Tusk powiedział jednak, że nie chce oskarżać posła Prawa i Sprawiedliwości. - Jego działania świadczą bowiem raczej o nieprzewidywalności, niż o złych zamiarach. (...) Jeśli to służy obcym interesom, bo taki wątek się pojawił w tych spekulacjach, to odnoszę wrażenie, że Antoni Macierewicz szkodzi Polsce obiektywnie a nie subiektywnie. Chyba nie chce szkodzić, ale ciągle mu tak jakoś to wychodzi - powiedział szef rządu. Dodał, że oskarżenia o szpiegowaniu są w tym przypadku na wyrost.

mc