Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 03.01.2014

Niemowlę z Białki wciąż walczy o życie. Prokuratura przesłucha matkę

Stan 3-miesięcznego niemowlaka, który w niedzielę trafił do krakowskiego szpitala, nadal jest ciężki.
Niemowlę z Białki wciąż walczy o życie. Prokuratura przesłucha matkęrweller/sxc.hu/cc
Posłuchaj
  • Sylwester z Białki Tatrzańskiej, ojciec niemowlęcia z Białki: ja mu krzywdy nie zrobiłem (IAR)
  • Sprawę pobitego dziecka z Białki wyjaśnia prokuratura (IAR)
Czytaj także

Zakopiańska prokuratura ma w piątek przesłuchać matkę 3-miesięcznego dziecka, które walczy o życie w szpitalu w krakowskim Prokocimiu. Chodzi o zdarzenie z Białki Tatrzańskiej na Podhalu gdzie niemowlę dziecko wciąż w niewyjaśnionych do końca okolicznościach doznało bardzo poważnych obrażeń ciała.

W czartek zakopiańska prokuratura kolejny raz przesłuchała ojca dziecka. Prokuratura cały czas wyjaśnia okoliczności całego zdarzenia i nie podjęła decyzji o aresztowaniu mężczyzny.
33-letni Sylwester T., ojciec dziecka w rozmowie z reporterem Radia Kraków zapewnia, że ani on ani jego żona dziecku żadnej krzywdy nie zrobili.
- Żona mnie obudziła, że dziecko nieprzytomne - powiedział. Zaznaczył, że nic nie wie o pobiciu niemowlęcia.

Sylwester T. nie przyznaje się również, że w marcu ktokolwiek miał znęcać się nad jego starszym synem, który z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

- To nie było pod moją obecność, mnie wtedy w domu nie było. Piotruś spadł na podłogę z wózka - wyjaśnił.

Zakopiańska prokuratura prowadzi śledztwo które ma wyjaśnić w sposób jednoznaczny skąd u 3-miesięcznego dziecka wystąpiły tak rozległe obrażenia ciała. Inni członkowie rodziny mieszkający razem z małżeństwem i dziećmi również zaprzeczają, aby kiedykolwiek dochodziło tam do przemocy.

Dziecko trafiło do szpitala pediatrycznego w krakowskim Prokocimiu z ciężkimi obrażeniami przede wszystkim głowy. Jak mówi Magdalena Oberc, rzeczniczka Szpitala Dziecięcego w Krakowie, do obrażeń dziecka mogło dojść na skutek działania osób trzecich.

Prokuratura sprawdza tymczasem kilka wersji wydarzeń. Brana jest pod uwagę również hipoteza o chorobie dziecka, która objawiać ma się widocznymi krwiakami. Taką diagnozę postawiono wobec niewiele starszego braciszka chłopca, który kilka miesięcy temu trafił do szpitala z podobnymi obrażeniami. Wtedy także powstało podejrzenie, że dziecko mogło zostać pobite. Badania biegłych wskazały na chorobę. Nie udało się ostatecznie ustalić, czy wobec dziecka użyta została przemoc.

Ta hipoteza nie wyjaśniałaby jednak, w jaki sposób doszło do poważnego urazu głowy u niemowlęcia.

TVN24/x-news

Ośrodek Pomocy Społecznej, który opiekuje się rodziną podkreśla, że nigdy nie pojawiła się jakakolwiek przesłanka sugerująca, że w domu dochodzi do przemocy. Rodzina - jak zapewniają urzędnicy - była pod ich stałą opieką i dwa razy w tygodniu odwiedzała ją opiekunka.

Trzymiesięczne dziecko w ciężkim stanie trafiło najpierw do szpitala w Zakopanem. To właśnie ta placówka poinformowała policję o swoich podejrzeniach co do charakteru obrażeń niemowlaka. Następnie dziecko trafiło do szpitala w Krakowie. Po doniesieniu od lekarzy zakopiańscy policjanci niezwłocznie udali się do domu dziecka i zatrzymali ojca, który miał się nim opiekować.

IAR, X-news.pl, Radio Kraków, bk