Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 07.01.2014

Ostre walki w Iraku. Atak powietrzny na Ramadi

Irackie siły powietrzne przeprowadziły uderzenie na miasto Ramadi, które zostało częściowo zajęte przez rebeliantów związanych z Al-Kaidą.
W Iraku trwają walki o Ramadi i FaludżęW Iraku trwają walki o Ramadi i FaludżęPAP/EPA/MOHAMMED JALIL

Jak poinformował rzecznik irackiego ministerstwa obrony, irackie siły "namierzyły wiele pojazdów wypełnionych bronią ciężką" na placu w Ramadi, ok. 100 km na zachód od Bagdadu. Cele te zostały ostrzelane pociskami rakietowymi, zginęło 25 rebeliantów i zniszczono broń.

W nocy z poniedziałku na wtorek siły rządowe próbowały odzyskać kontrolę nad dzielnicami opanowanymi przez bojowników związanymi z Al-Kaidą, ale bez rezultatu. Jak relacjonował kapitan policji z Ramadi, walki wybuchły o godz. 23, a zakończyły się o godz. 6. Siłom bezpieczeństwa nie udało się jednak przedostać do stref kontrolowanych przez Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL). Według źródeł medycznych w walkach tych zginęło czterech cywilów, a 14 zostało rannych.

Do zaciętych walk między irackimi siłami specjalnymi i rebeliantami związanymi z Al-Kaidą dochodzi również w okolicy Faludży, ok. 60 km na zachód od Bagdadu. To drugie, obok Ramadi, z zajętych w ostatnim czasie przez bojowników irackich miast.

Od niedzieli przedstawiciele irackich władz sygnalizowali przygotowania w celu odbicia Faludży, ale ministerstwo obrony zapewniło we wtorek, że ten atak nie nastąpi natychmiast, aby umożliwić cywilom opuszczenie miasta.

USA nie wyślą wojska z pomocą rządowi w Bagdadzie

Sekretarz stanu USA John Kerry, odbywający podróż po krajach Bliskiego Wschodu. zapowiedział, że Stany Zjednoczone wspierają irackie władze w walkach z Al-Kaidą, lecz nie wyślą do Iraku swych wojsk.

Źródło: CNN Newsource/x-news

- Pozostajemy u boku irackiego rządu, który walczy z grupami terrorystycznymi, lecz to jest jego walka - oznajmił szef amerykańskiej dyplomacji. - USA są w ścisłym kontakcie z władzami w Bagdadzie, my im pomagamy, lecz jest to walka, którą powinni w końcu sami wygrać i mam nadzieję, że tak się stanie - powiedział Kerry.

'' PAP/aj