Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Izabela Zabłocka 22.01.2014

Premier przeciwko sankcjom dla Ukrainy

Do wprowadzenia restrykcji w związku z sytuacją w Kijowie wezwało Prawo i Sprawiedliwość. "Najważniejszym celem jest powstrzymanie przemocy, a zadaniem Polski utrzymanie kanałów komunikacyjnych z władzami w Kijowie" - odpowiedział Donald Tusk.
Sytuacja na Ukrainie zaostrzyła sięSytuacja na Ukrainie zaostrzyła się PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE
Posłuchaj
  • Marszałek Ewa Kopacz zaapelowała do klubów o wyważone stanowisko w sprawie Ukrainy/IAR
  • Potrzebny nowy plan pomocy dla Ukrainy - uważa szef SLD Leszek Miller/IAR
  • Premier Donald Tusk jest przeciw sankcjom wobec Ukrainy/IAR
Czytaj także

PiS chce żeby sejm przyjął uchwałę zobowiązującą rząd "do podjęcia kroków w celu zastosowania sankcji wobec osób odpowiedzialnych za represje wobec demokratycznej opozycji na Ukrainie".

Szef rządu podkreślił, że Polska wobec władz w Kijowie będzie działać wraz z całą Europą. Donald Tusk zapowiedział, że w środę będzie rozmawiał o sytuacji na Ukrainie z szefem Komisji Europejskiej i że będzie przekonywał europejskich partnerów do rozsądnych działań wobec naszego wschodniego sąsiada, w tym do rozważnego posługiwania się takimi narzędziami jak sankcje. Stwierdził, że będzie to "narzędzie ostateczne".

źródło TVN24/x-news

Działania Sejmu w sprawie Ukrainy

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zwołała specjalne posiedzenie Prezydium Sejmu, w którym uczestniczyć mają wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska - Nałęcz i eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Sama Ewa Kopacz zaapelowała do klubów o wyważone stanowisko w sprawie Ukrainy. - Nie możemy dopuścić do jednej rzeczy - eskalowania przemocy, która ma dzisiaj chyba swoją najgorszą formę, bo ma już swoje pierwsze śmiertelne ofiary - podkreśliła marszałek.

TVN24/x-news

Lider SLD opowiada się za stworzeniem nowego planu pomocy dla Ukrainy. - Tylko rozsądna i przychylna Ukraińcom pomoc państw Unii Europejskiej, będzie w stanie powstrzymać niepokojące wydarzenia w Kijowie - powiedział w Sejmie Leszek Miller. Jego zdaniem, plan powinien zawierać "mapę drogową" przyjęcia Ukrainy do Unii oraz rozbudowany pakiet pomocy finansowej. W programie takim powinna być określona konkretna pomoc pieniężna dla ukraińskiej gospodarki, a także ewentualny pakiet osłonowy w razie sankcji ze strony Federacji Rosyjskiej. Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej proponuje też rozpoczęcie procesu likwidacji wiz dla obywateli ukraińskich.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego
W południe w środę zbiera się RBN. Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił do dyskusji na temat Ukrainy szefów wszystkich sił politycznych w parlamencie. Tradycyjnie, udziału odmówił przewodniczący PiS.
W czasie narady RBN szef dyplomacji Radosław Sikorski przedstawi informację dotycząca kwestii ukraińskich.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

W środę trzech manifestantów zginęło koło barykady przy ulicy Hruszewskiego w Kijowie. Relacje jak do tego doszło są sprzeczne. Lekarze potwierdzają jednak, że ofiary mają rany postrzałowe.

Gdy informacja o zgonie rozeszła się, oddziały specjalne Berkut zaatakowały barykady zbudowane przez protestujących i zaczęły je rozbierać. Co najmniej kilka osób zostało zatrzymanych. Demonstranci zostali odsunięci na pewien czas z całej ulicy Hruszewskiego aż do placu Europejskiego. Po krótkim ataku Berkut wycofał się, a demonstranci wrócili na swoje poprzednie pozycje.

Oficjalnie MSW poinformowało, że działania oddziałów specjalnych były związane z tym, że manifestanci przynieśli kanistry z płynem, które stanowiły zagrożenie dla funkcjonariuszy.

Obecnie trwa walka pozycyjna. Milicja od czasu do czasu rzuca granaty szumowe, protestujący pokazują także śruby, które lecą w ich stronę, jakoby pochodzą one z granatów, a także łuski od broni myśliwskiej, z której strzelają funkcjonariusze.

źródło Espreso TV/x-news

Majdan szykuje się jednak do ataku. Na barykadach, w szczególności tej od ulicy Hruszewskiego, zostały wzmocnione siły samoobrony. Według informacji świadków, w stronę centrum jadą autobusy, prawdopodobnie, z „tituszkami”, czyli dresiarzami na usługach władz.

IAR/iz