Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Petar Petrovic 25.01.2014

MSW Ukrainy: ci, którzy zostaną na Majdanie, to ekstremiści

Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Witalij Zacharczenko grozi protestującym zebranym na Majdanie użyciem siły.
Protestujący chroni się za pomocą tarczy podczas antyrządowych demonstracji w Kijowie.Protestujący chroni się za pomocą tarczy podczas antyrządowych demonstracji w Kijowie. PAP/EPA/ALEXEY FURMAN

- Uspokójcie się, nikt nie ma zamiaru atakować pokojowego protestu. Przemieśćcie się w inne, bezpieczne miejsce - zaapelował minister do protestujących w centrum Kijowa. - Ci, którzy postaną na Placu Niepodległości i ci okupujący siedziby urzędów, będą uważani za członków organizacji ekstremistycznych. Jeśli pojawi się zagrożenie, będziemy zobowiązani do użycia siły - powiedział Zacharczenko. Oświadczenie jednego z najbardziej oddanych współpracowników prezydenta padło w momencie, gdy w Kijowie trwają negocjacje władzy i opozycji.

Kilka godzin temu opozycja poinformowała, że w Administracji Prezydenta przygotowano już dekret o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego i pacyfikacji Majdanu. Zdaniem oponentów władz, podpis Wiktora Janukowycza pod takim dokumentem będzie oznaczał śmierć setek osób i początek wojny. Następstwem może być także podział kraju. Opozycja zwraca się do prezydenta, aby nie podpisywał dekretu.

MSW twierdzi, że w kijowskim ratuszu ochrona Majdanu przetrzymywała i torturowała dwóch pracowników milicji. Zostali oni uwolnieni dzięki negocjacjom i zostali odwiezieni do szpitala. Na razie nie ma żadnych dowodów na to, że taki przypadek miał miejsce.
Pojawiają się natomiast kolejne informacje o prześladowanych przez funkcjonariuszy działaczach Majdanu, między innymi, dziewczynie ze służby medycznej, która została złapana na dworcu kolejowym i wywieziona do lasu. Ujawniono także wideo, na którym widać, jak Berkut brutalnie bije demonstrantów na kolumnadzie na Hruszewskiego. W czwartek z kolei Ukraińców zszokowało wideo, na którym funkcjonariusze znęcają się nad rozebranym do naga na 10-stopniowym mrozie mężczyzną.

Dotąd MSW twierdzi też, że w nocy z wtorku na środę to uczestnicy Auto-Majdanu pobili berkutowców, choć na wszystkich dostępnych nagraniach (wideorejestratory uczestników, kamery przemysłowe) widać, jak to działacze są bici przez milicjantów, a ich samochody niszczone.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Wideorelacja na żywo z Kijowa >>>

Oligarcha nawołuje do rozmów

Z kolei najbogatszy Ukrainiec, współpracujący z Partią Regionów, uznawany za jedną z niewielu osób w kraju, która jest w stanie wpłynąć na prezydenta, Rinat Achmetow napisał w oświadczeniu, że należy przejść od konfrontacji na ulicy do rozmów. Jego zdaniem, jakiekolwiek rozwiązanie siłowe, użycie broni, jest niedopuszczalne. Biznesmen wyraził także żal z powodu śmierci demonstrantów.
Zgliszcza barykady na Euromajdanie / (Wojciech Jankowski, Radio Wnet/x-news)

Lider UDAR-u, Witalij Kliczko zaapelował bezpośrednio do milicji, oddziałów specjalnych, sędziów i prokuratorów, aby nie brali udziału w represjach i bronili zwykłych Ukraińców. - Brońcie ludzi! Ci, którzy mają godność, śmiałość, sumienie, aby to zrobić, otrzymają gwarancję i będą pracować dalej - powiedział.

Tymczasem kolejne budynki prezydenckich urzędników na zachodzie Ukrainy są zajmowane przez protestujących. Tak jest m.in. w Iwano-Frankiwsku i Żytomierzu.

(TVN24/x-news)

Starcia w Kijowie

W Kijowie nie ustają protesty przeciwko władzy. W nocy przerwano zawieszenie broni. Na ulicy Hruszewskiego demonstranci palili zapory z opon. W stronę milicji leciały kamienie i koktajle Mołotowa. Milicja strzelała gumowymi kulami i granatami hukowymi.

W sobotę zmarła piąta osoba, postrzelona w środę na ulicy Hruszewskiego przy dzielnicy rządowej w Kijowie - podała opozycyjna, nacjonalistyczna partia Swoboda; to już szósta ofiara kryzysu.

"Na Ukrainie trwa zbrodnia przeciwko ludzkości". List Jurija Andruchowycza >>>

pp, bk/IAR

''