Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 31.01.2014

Pijany wjechał w przystanek. 44-latek z zarzutami

Mężczyzna, który w czwartek wieczorem wjechał w przystanek przy pl. Szembeka na warszawskim Grochowie i zranił pięć osób, usłyszał zarzuty prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i spowodowania wypadku.
W wyniku wypadku rannych zostało pięć osóbW wyniku wypadku rannych zostało pięć osóbPAP/Paweł Supernak
Galeria Posłuchaj
  • Joanna Węgrzyniak o zarzutach dla sprawcy czwartkowego wypadku w stolicy (IAR)
Czytaj także

Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic Grochowskiej i Zamienieckiej. Kierowca opla najpierw uderzył w tył autobusu, a następnie wjechał w przystanek autobusowy i potrącił stojące obok niego osoby. Sprawca wypadku próbował uciec, zatrzymali go przechodnie . Okazało się, że mężczyzna miał prawie 2 promile alkoholu we krwi. - Policyjne ustalenia dały podstawę do przedstawienia kierowcy zarzutów - powiedziała podkom. Joanna Węgrzyniak ze stołecznej policji.

Radio Kierowców - zobacz serwis specjalny >>>

Spośród pięciu osób rannych, jedna ma poważniejsze obrażenia m.in. nogi, pozostałe zostały poturbowane. Pomocy udzielały im cztery załogi pogotowia ratunkowego.

W sobotę mężczyzna ma być doprowadzony do prokuratury, która po ocenie zebranego przez policję materiału dowodowego zdecyduje, czy skieruje do sądu wniosek o aresztowanie 44-latka.

Źródło: TVN24/x-news

Za spowodowanie wypadku drogowego pod wpływem alkoholu grozi kara od 4,5 roku do 12 lat pozbawienia wolności. Z kolei za jazdę po wypiciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.

IAR/PAP/aj