Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 04.02.2014

Impas na Ukrainie. Opozycja walczy o konstytucję. "Władza gra na czas"

W parlamencie Ukrainy nadal nie ma porozumienia co do sposobów rozwiązania kryzysu politycznego. Ogłoszono przerwę na narady. Lider UDAR-u Witalij Kliczko podkreśla, że zmiana konstytucji jest kluczowa.
Protest w KijowieProtest w Kijowie PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV D

Na porannym posiedzeniu we wtorek deputowani przedstawili swoje poglądy na sytuację w kraju, jednak nie podjęli żadnej decyzji na rzecz uspokojenia nastrojów. Przed godziną 11 czasu polskiego, po konsultacji z posłami, przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak ogłosił przerwę do godz. 15 czasu polskiego.

Opozycja chce, żeby w pierwszej kolejności w parlamencie rozpatrzono sprawy, które wywołują największe napięcie w społeczeństwie ukraińskim. Pierwsza z nich to głosowanie za zmianą konstytucji. Opozycjoniści żądają przywrócenia zapisów konstytucji z 2004 roku, ograniczających uprawnienia prezydenta i rozszerzających kompetencje parlamentu.

Lider frakcji Partii Regionów Ołeksandr Jerfremow powiedział, że jeśli nie uda się osiągnąć zgody do godziny 15, to lepiej ogłosić przerwę do środy.

Opozycja liczy na nową większość. Pogłoski o nowym premierze >>>

Szefowa unijnej dyplomacji po raz kolejny przyjedzie we wtorek na Ukrainę .Janukowycz pojedzie do Soczi?  >>>

- Powinniśmy powrócić do reformy konstytucyjnej, która była w sposób niekonstytucyjny odwołana w 2010 roku. Jestem pewien, że jeśli tego nie zrobimy, społeczeństwo może wybuchnąć - przemawiał z trybuny Rady Najwyższej Ukrainy jeden z przywódców opozycji, Witalij Kliczko.


Szef frakcji rządzącej Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza, Ołeksandr Jefremow, apelując o porozumienie oskarżył opozycję o bojkotowanie propozycji szefa państwa, który oferował opozycyjnym politykom stanowiska w rządzie. Jefremow mówił także, że opozycja nie kontroluje wydarzeń na ukraińskich ulicach. - Nie dopuścimy do tego, by wydarzenia rozwijały się według scenariusza opracowanego przez prowokatorów! - podkreślił.

Trwają rozmowy

Lider UDAR-u Witalij Kliczko powiedział dziennikarzom, że opozycja stara się przekonać posłów Partii Regionów do zmiany konstytucji.

- Są gotowi głosować (za zmianą konstytucji), ale nie wykluczone, że znów będzie wywarta na nich presja, tak jak w zeszłym tygodniu, gdy prezydent Wiktor Janukowycz przyjechał do Rady najwyższej i naciskał na deputowanych – mówił Kliczko ”Ukraińskim Nowinom”. Dodał, że jeśli nie uda się przekonać posłów, to jedynie Janukowycz będzie dysponował instrumentami rozwiązania kryzysu. Wśród nich Kliczko  wymienił wcześniejsze wybory prezydenckie i parlamentarne.

Deputowany Partii Regionów Władysław Łukianow twierdzi. że ważniejsze jest powołanie rządu, który będzie kierował gospodarką w czasach kryzysu politycznego i ekonomicznego. - Musimy podejmować decyzję i nie odkładać jej na później - dodał.

Tymczasem niezrzeszony deputowany Serhij Miszczenko twierdzi, że władze po prostu grają na czas, na przykład, chcą powołać komisję, która zajmie się przygotowaniem powrotu do konstytucji z 2004 roku. Będzie ona pracować aż do 1 października. - A do tego czasu wszystko się może zmienić - dodaje polityk.

Konstytucja zmieniona dla Janukowycza
Konstytucja z 2004 roku, zgodnie z którą Ukraina była republiką parlamentarno-prezydencką, została anulowana w 2010 roku przez Trybunał Konstytucyjny. Uznał on, że zmiany ograniczające władzę prezydenta na rzecz parlamentu zostały uchwalone wbrew procedurom i orzekł, że na Ukrainie przywraca się konstytucję z 1996 roku. Ukraina przekształciła się tym samym z powrotem w państwo z systemem prezydencko-parlamentarnym.
O ocenę zgodności z prawem reformy konstytucyjnej z 2004 roku zwróciło się do Trybunału Konstytucyjnego w 2010 roku 252 deputowanych koalicji parlamentarnej zdominowanej przez Partię Regionów Janukowycza, który wówczas był już prezydentem.
Na Ukrainie trwa od listopada kryzys polityczny po odmowie podpisania przez prezydenta Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z UE. Po użyciu siły przez władze początkowo pokojowe protesty przemieniły się w antyrządowe zamieszki z żądaniem dymisji prezydenta.

IAR/PAP/inne/ agkm

Berkut
Berkut naprzeciw barykady w Kijowie, PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

 

Protestujący
Protestujący w Kijowie; PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

 

 

''