Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Izabela Zabłocka 05.02.2014

Syria nie wywiązuje się z niszczenia broni chemicznej

Damaszek zobowiązał się, że do środy wywiezie za granicę 1200 ton substancji chemicznych. Według Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, Syria nie wypełnia jednak międzynarodowych umów w sprawie niszczenia arsenału.
Duński okręt przewożący syryjską broń chemicznąDuński okręt przewożący syryjską broń chemiczną PAP/EPA/CYPRIOT PRESS OFFICE / HANDOUT

Michael Luhan, rzecznik Organizacji, która wspólnie z ONZ nadzoruje realizację wynegocjowanego z Syrią porozumienia, powiedział agencji AFP, że - sytuacja jest oczywista i nie ma potrzeby dodawać żadnego komentarza.

Oprócz 700 ton najbardziej niebezpiecznych substancji chemicznych, które należało wywieźć z terytorium Syrii do 31 grudnia, dodatkowe 500 ton materiałów tzw. drugiego priorytetu miało być wyekspediowane do środy, 5 lutego.

Jednak tylko dwa ładunki z substancjami chemicznymi opuściły Syrię przez port Latakia nad Morzem Śródziemnym - jeden 7, a drugi 27 stycznia. Według Waszyngtonu stanowi to zaledwie 4 proc. tego, co miało być wywiezione do 31 grudnia - pisze agencja AFP.

Ponadto ok. 120 ton izopropanolu ma zostać zniszczonych na terenie Syrii do 1 marca.

W ramach uzgodnionego we wrześniu 2013 roku przez Rosję i USA porozumienia, zatwierdzonego przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, Syria zgodziła się zlikwidować całość swego chemicznego arsenału do 30 czerwca tego roku.

Setki ton najniebezpieczniejszych substancji chemicznych mają być dostarczone do portu w Latakii, gdzie zostaną one załadowane na duńskie i norweskie okręty i przewiezione do portu we Włoszech.

Następnie ładunek przejmie amerykański statek Cape Ray, wyposażony w specjalistyczny sprzęt niezbędny do jego utylizacji. Duńskie i norweskie jednostki wrócą do Syrii po mniej niebezpieczne substancje chemiczne, które zniszczą prywatne firmy.

Według Damaszku przeszkodą w realizacji programu likwidacji broni chemicznej są problemy z bezpieczeństwem związane z trwającą od marca 2011 r. wojną domową.

Gdyby realizacja programu utknęła w miejscu, Syria byłaby narażona na międzynarodowe sankcje, ale wymagałyby one zgody Rosji i Chin jako stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Oba te państwa uważa się jednak za politycznych sojuszników reżimu Baszara el-Asada.

Według rosyjskiego MSZ, Syria może do początku marca wywieźć całą broń chemiczną.

Zawarcie porozumienia w sprawie broni chemicznej uchroniło Syrię przed amerykańskim atakiem odwetowym za użycie pod Damaszkiem 21 sierpnia gazów bojowych, które spowodowały śmierć ponad tysiąca cywilów.

PAP/iz

''