Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 12.02.2014

Niezwykły żart Bartosza Arłukowicza

- Co żeś mi podrzucił? - to pytanie, jakie tuż przed rozpoczęciem obrad rządu skierował do ministra sprawiedliwości szef resortu zdrowia.
- Co żeś mi podrzucił - pyta Bartosz Arłukowicz ministra sprawiedliwości- Co żeś mi podrzucił - pyta Bartosz Arłukowicz ministra sprawiedliwościscreen: TVN24/x-news

Tradycją jest, że zanim ministrowie zbiorą się na cotygodniowym posiedzeniu, operatorzy kamer oraz fotoreporterzy mogą im towarzyszyć. Tak też było przed wtorkowymi obradami Rady Ministrów.

Nieoczekiwanie mikrofon kamery TVN 24 zarejestrował "żart" ministra Arłukowicza. - Co żeś mi podrzucił? - pyta kilka razy stojącego obok szefa resortu sprawiedliwości Marka Biernackiego. Niestety nie wiadomo, jaka pada odpowiedź. Nie ulega jednak wątpliwości, że "zaczepka" ministra zdrowia to bezpośrednie nawiązanie do sprawy Mariusza Trynkiewicza.

Mężczyzna ten w 1988 roku - na tle seksualnym - zamordował czterech chłopców. Sąd skazał go na karę śmierci. Ale w wyniku amnestii karę tę zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności. Morderca zwany też "Szatanem z Piotrkowa" został uznany przez władze więzienia za osobę niebezpieczną, która powinna być zamknięta w specjalnym ośrodku dla groźnych przestępców w Gostyninie. Sąd zebrał się w tej sprawie w poniedziałek, 10 lutego. Kolejna rozprawa ma się odbyć na początku marca.

Poznaj historię mordercy>>>

(źródło: TVN24/x-news)

Na kilkanaście godzin przed wyjściem na wolność tego przestępcy, władze więzienia ujawniły, że w jego celi znaleziono materiały pornograficzne.

- Służba Więzienna ujawniła materiały, które budziły szereg wątpliwości, dlatego też w poniedziałek, gdy Mariusz Trynkiewicz przebywał na sali sądowej, bez jego obecności odbyło się dokładne przeszukanie po raz kolejny - informował wtedy Marek Biernacki.

Władze zakładu karnego przekazały prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, za które grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Śledczy mnie dopatrzyli się jednak przestępstwa, dzięki czemu "Szatan z Piotrkowa" - zgodnie z planem - mógł wyjść z więzienia 12 lutego.

Część mediów sugeruje, że zamieszanie z odnalezionymi w celi Trynkiewicza materiałami to nic innego jak próba przetrzymania przestępcy w areszcie. Minister sprawiedliwości uznał te spekulacje za absurdalne. W wywiadzie dla TVP1 oświadczył, że wśród wariantów postępowania, przewidywanych przez resort, nie było prowokacji.
- My mamy warianty rozpisane praktycznie aż do wakacji - oświadczył Biernacki. - Jednak wśród tych wariantów nie było ewentualności przeszukania celi i znalezienia tam obciążających materiałów - zapewniał.

Słowa te nie przekonują polityków opozycyjnych. Zarówno Solidarna Polska, jak i Twój Ruch domagają się dymisji ministra sprawiedliwości. Biernacki oświadczył, że nie widzi powodów, by odchodzić z ministerstwa sprawiedliwości.

Trynkiewicz na wolności>>>

asop

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach>>>