Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 22.02.2014

Ukraina: parlament przywrócił konstytucję z 2004 roku

- Janukowycz był zobowiązany do podpisania tej ustawy jeszcze w piątek - wyjaśnił jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk. Dlatego Rada Najwyższa sama ją wdrożyła.
Samoobrona MajdanuSamoobrona MajdanuPAP/EPA/LASZLO BELICZAY

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Ukraina: Kliczko: Janukowycz opuścił Kijów, chcemy wyborów do 25 maja [Relacja na żywo] >>>

Parlament Ukrainy wprowadził w życie w sobotę uchwaloną dzień wcześniej ustawę o powrocie do konstytucji w kształcie z 2004 roku. Ta ustawa zasadnicza ogranicza kompetencje prezydenta, a rozszerza - parlamentu.
Rada Najwyższa Ukrainy uznała, że ma do tego prawo, gdyż prezydent Wiktor Janukowycz nie wywiązał się ze swych zobowiązań i nie podpisał tego aktu jako szef państwa.
- W związku z tym, że prezydent nie podpisał ustawy o odnowieniu konstytucji w redakcji z 2004 roku, Rada Najwyższa ma prawo do wprowadzenia jej w życie - oświadczył przed głosowaniem nowy przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow.

Ukraiński parlament podjął decyzję o powołaniu na stanowisko ministra spraw wewnętrznych współpracownika Tymoszenko, Arsena Awakowa z Batkiwszczyny. Miałby on pełnić tę funkcję do czasu utworzenia nowego rządu. Jak mówił po wyborze sam Awakow, "nie ma nic ważniejszego, niż zachowanie porządku w kraju - w kraju, który właśnie się zmienia".
Ołeksandr Turczynow z opozycyjnej Batkiwszczyny został wybrany na nowego przewodniczącego ukraińskiej Rady Najwyższej. Za jego kandydaturą głosowała zdecydowana większość deputowanych.
Rada Najwyższa Ukrainy przegłosowała także wotum nieufności wobec Prokuratora Generalnego Wiktora Pszonki i zdymisjonowała go.
Ostatnie decyzje parlamentu w Kijowie kwestionują jednak deputowani z południowo - wschodniej Ukrainy, którzy zadeklarowali, że to oni biorą odpowiedzialność za "konstytucyjny porządek" w państwie. Według tych doniesień, deputowani oświadczyli, że kraj musi pozostać całością.

PAP/IAR/agkm