Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odmówił komentarza do słów szefa amerykańskiej dyplomacji.
W wywiadach dla kilku stacji telewizyjnych John Kerry nazwał działania Rosji na Krymie - niewiarygodnym aktem agresji - jak to określił. Szef amerykańskiej dyplomacji zagroził władzom w Moskwie - poważnymi konsekwencjami - ze strony USA i innych krajów.
NATO: Rosja jest agresorem>>>
Pytany o konkrety Kerry wymienił bojkot szczytu G-8, restrykcje wizowe, zamrożenie kont bankowych i sankcje handlowe. Amerykański sekretarz stanu dodał, że USA i ich sojusznicy przygotowani są na daleko idące sankcje gospodarcze wobec Rosji.
Francja i Wielka Brytania zawieszają uczestnictwo w G8 w Soczi>>>
- W XXI wieku nie dokonuje się inwazji w dziewiętnastowiecznym stylu pod całkowicie sfabrykowanym pretekstem - oświadczył John Kerry. Szef amerykańskiej dyplomacji dodał, że Rosja cały czas ma szansę na podjęcie właściwych decyzji w sprawie Ukrainy.
O sytuacji wokół Krymu - tu czytaj więcej>>>
mc