Prezenterka skrytykowała Kreml za postawę wobec Ukrainy. Jak zaznaczyła, jest przeciwna interwencjom jakiegokolwiek kraju w suwerenne sprawy innego państwa.
Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>
- To, że pracuje dla telewizji "Russia Today" nie znaczy, że nie mam redakcyjnej niezależności - mówiła. - Przyznaję, że nie wiem tyle, ile powinnam o historii Ukrainy i dynamice kulturowej tego regionu. Ale wiem, że militarna interwencja nigdy nie jest odpowiedzią i nie będę jej usprawiedliwiać. Dotychczasowe relacje z Ukrainy, puszczane w całym spektrum kanałów jakie mamy do dyspozycji, rozczarowują. Jest w nich dużo dezinformacji - podkreślała Abby Martin.
Dziennikarka powiedziała, że wspiera Ukraińców w ich działaniach. - Przede wszystkim jestem sercem z Ukraińcami, którzy znaleźli się potrzasku globalnej partii szachów. To oni są prawdziwymi przegranymi - mówiła. Prezenterka wyraziła nadzieję, że znajdzie się pokojowe wyjście z "tej okropnej sytuacji" i uda się uniknąć zimnej wojny. - Zanim to nastąpi, będę relacjonować dla Was prawdę taką, jaką ją widzę - powiedziała na zakończenie.
Rosja przejmuje Krym. Największy kryzys XXI wieku [relacja] >>>
Telewizja "Russia Today" została założona przez rosyjski rząd. Wielokrotnie była krytykowana za proputinowskie nastawienie.
IAR, bk