Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 10.03.2014

Zaginięcie malezyjskiego samolotu. Akcja poszukiwawcza wstrzymana

Nad obszarem, gdzie trwają poszukiwania zaginionego Boeinga, zapadł zmrok. To oznacza, że do rana zawieszone są loty samolotów i śmigłowców biorących udział w akcji.

W poszukiwaniach bierze udział już 10 państw. Szef malezyjskiej policji poinformował, że zidentyfikowano jednego z dwóch pasażerów posługujących się fałszywymi paszportami. Jego narodowości nie ujawniono, zaprzeczono jednak jakoby pochodził z Malezji lub Xinjiangu.

Władze Chin po raz kolejny zaapelowały do Malezji o intensyfikację poszukiwań. Dwie trzecie z 239 osób na pokładzie samolotu linii Malaysia Airlines stanowili Chińczycy. Do Kuala Lumpur dotarła w poniedziałek grupa chińskich ekspertów, a także przedstawiciele koncernu Boeing.

Maszyna, lecąca z Kuala Lumpur do Pekinu, zniknęła z radaru trzy dni temu. Do tej pory nie natrafiono na żadne jej ślady. W poniedziałek wietnamskie służby wysłały śmigłowce, aby sprawdziły unoszący się na wodzie "żółty obiekt", który mógł być tratwą ratunkową z zaginionego malezyjskiego samolotu - powiadomił w wiceminister transportu Pham Quy Tieu.

Już wcześniej w wietnamski myśliwiec zauważył ten obiekt, ale nie był w stanie podejść na wystarczającą odległość, żeby określić, co to jest. Okazało się jednak, że był to omszały bęben kablowy - poinformowało na swej stronie internetowej wietnamskie lotnictwo cywilne.

Szef tajwańskiej agencji wywiadowczej poinformował w poniedziałek, że otrzymał informację na temat możliwego ataku terrorystycznego na lotnisko i metro w Pekinie. Może mieć to także związek z zaginięciem samolotu linii Malaysia Airlines.

Tsai Der-szeng dodał, że informacje te nadeszły na cztery dni przed utratą kontaktu z samolotem.
Szef wywiadu powiedział, że 4 marca ok. godz. 16 czasu lokalnego otrzymał telefon od największych chińskich linii lotniczych China Airlines mówiący o możliwym ataku terrorystycznym na lotnisku w Pekinie i na system metra w chińskiej stolicy.
Tsai zastrzegł, że nie jest pewien, czy ma to jakikolwiek związek z zaginięciem samolotu pasażerskiego Malaysia Airlines. Na Tajwanie zaostrzono kontrole na lotniskach, szczególnie przy połączeniach między Pekinem a Tajpej.

Zobacz kalendarium: NAJWIĘKSZE KATASTROFY LOTNICZE >>>

Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych zniknął z radarów w sobotę mniej niż godzinę po starcie z lotniska w Kuala Lumpur. Mimo zlokalizowania na morzu plam paliwa, nie odnaleziono śladów maszyny. Według Malaysia Airlines samolot nie wysłał sygnału SOS.


CNN Newsource/x-news

Szef malezyjskiego lotnictwa cywilnego powiedział, że zaginięcie samolotu nadal stanowi zagadkę i badane są wszystkie warianty zdarzenia. Jedną z hipotez jest porwanie maszyny.
Relacje między Chinami i Tajwanem znacznie się poprawiły od czasu objęcia władzy na wyspie przez prezydenta Ma Jing-cu w maju 2008 roku. Jednak pomimo ocieplenia relacji, Chiny wciąż uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję.

Hipoteza o zamachu

Sekretarz generalny Interpolu Ronald Noble potwierdził, że wśród pasażerów zaginionego samolotu byli ludzie z fałszywymi paszportami. Z informacji policji wynika, że na pokładzie zaginionego Boeinga 777 było co najmniej dwóch pasażerów, których dowody tożsamości były fałszywe. Posługiwali się oni paszportami obywateli Włoch i Austrii skradzionymi w Tajlandii ponad rok temu.

Władze Malezji mają wątpliwości, co do tożsamości jeszcze dwóch pasażerów zaginionej maszyny. W Kuala Lumpur, z pomocą FBI, przesłuchiwani są pracownicy lotniska, którzy uczestniczyli w odprawie samolotu. Analizowane są też nagrania z kamer przemysłowych.

Czterej mężczyźni, których dane są obecnie weryfikowane, kupili bilety na lot z Kuala Lumpur do Pekinu za pośrednictwem chińskich linii China Southern. Zaginiony lot MH370 był bowiem wspólnym połączeniem rejsowym chińskiego i malezyjskiego przewoźnika.

Tajemnicze zniknięcie

- Jak dotąd nie zlokalizowano żadnych śladów zaginionego Boeinga 777 linii Malaysia Airlines - poinformował szef malezyjskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego Azharuddin Abdul Rahman. - Lotnictwo wietnamskie znalazło w niedzielę wieczorem u wybrzeży tego kraju obiekty, które mogły być szczątkami z samolotu, ale znów, nie zostało to potwierdzone - dodał.

Przyznał, że zaginięcie samolotu nadal stanowi zagadkę i badane są wszystkie warianty zdarzenia. W poniedziałek po południu z laboratorium powrócić mają próbki pobrane z plamy oleju znalezionej w pobliżu miejsca, gdzie samolot po raz ostatni był widoczny na  radarach.

W poszukiwaniach Boeinga linii Malaysia Airlines bierze już udział 9 państw. Przeszukiwany jest obszar o promieniu 50 mil morskich od miejsca, w którym po raz ostatni zarejestrowano obecność maszyny.

IAR, PAP, bk