Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 14.03.2014

Zaginięcie Boeinga 777. USA mają nowy plan

Biały Dom rozważa rozszerzenie poszukiwań maszyny, która prawie tydzień temu "rozpłynęła się w powietrzu" niedługo po starcie, na obszar Oceanu Indyjskiego.
Poszukiwania zaginionego Boeinga 777Poszukiwania zaginionego Boeinga 777PAP/EPA/OS1 Claudia Franco

Decyzja - jak podał Waszyngton - jest podyktowana pojawieniem się nowych informacji w sprawie. Władze Stanów Zjednoczonych nie wykluczają, że samolot zmienił w trakcie lotu kurs.
- Taka sytuacja nie jest przesądzona, ale w oparciu o nowe informacje możemy rozszerzyć obszar poszukiwań na akwen Oceanu Indyjskiego - powiedział rzecznik Białego Domu, Jay Carney, nie podając przy tym żadnych szczegółów.
Carney dodał, że władze Stanów Zjednoczonych skonsultują się z Malezją, aby omówić szczegóły operacji. Amerykanie poinformowali także, że w rejon zachodniego wybrzeża Malezji wysłany został niszczyciel USS Kidd, który weźmie udział w akcji poszukiwawczej.
Zniknął z radarów

Boeing 777 należący do Malaysia Airlines wyleciał do Pekinu ze stolicy Malezji Kuala Lumpur w sobotę. Godzinę po starcie zniknął z cywilnych radarów nad Morzem Południowochińskim między Malezją a Wietnamem. Mimo zlokalizowania na morzu plam paliwa, nie odnaleziono śladów maszyny. Samolot nie wysłał sygnału SOS.

Fachowcy twierdzą, że już po zaginięciu satelity odbierały impulsy elektroniczne wysyłane automatycznie z pokładu Boeinga 777. Takie impulsy przekazywane są mniej więcej co godzinę. Satelity miały wychwycić pięć sygnałów. Ich emisja oznacza też, że maszyna mogła komunikować się z satelitami i miała włączone systemy monitorowania pracy. 
Z informacji do jakich dotarła agencja Reutera wynika, że przechwycone przez satelity sygnały nie pozwoliły na zlokalizowanie maszyny, ani określenie kierunku jej lotu. Anonimowi rozmówcy Reutera podkreślają, że nie można nawet wyrokować, czy samolot znajdował się w powietrzu kiedy wysyłał sygnały elektroniczne.
x-news.pl, CNN
Zamach?

Władze Malezji badają hipotezę o zamachu terrorystycznym. Służby bezpieczeństwa państwa sprawdzają dane dotyczące pasażerów, którzy wsiedli na pokład samolotu m.in. posługując się dwoma skradzionymi europejskimi paszportami.

Szef malezyjskiego lotnictwa Azharuddin Abdul Rahman potwierdził też, że pięcioro pasażerów lotu MH370, którzy przeszli przez odprawę, nie pojawiło się na pokładzie maszyny. Ich bagaże - zgodnie z prawem lotniczym - usunięto jednak z pokładu. Nie zawierały żadnych zakazanych przedmiotów lub substancji.

Na pokładzie boeinga było 239 osób.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''