Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 14.03.2014

Czwarty rok wojny w Syrii. Nierozwiązywalny konflikt?

- Syria to obecnie najgorszy kryzys pod względem sytuacji humanitarnej i bezpieczeństwa na świecie – powiedział szef ONZ Ban Ki Mun i zaapelował zwłaszcza do USA i Rosji, aby w obliczu kryzysu na ukraińskim Krymie nie zaniedbały wysiłków na rzecz pokoju w tym kraju.
Członkowie stowarzyszenia With Syria przypominają o toczącym się w tym kraju konflikcieCzłonkowie stowarzyszenia "With Syria" przypominają o toczącym się w tym kraju konflikcie PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Bilans syryjskiego konfliktu, który wybuchł 15 marca 2011 r., jest katastrofalny - według tamtejszych działaczy praw człowieka pochłonął on życie ponad 140 tys. ludzi (ONZ przestała liczyć już kilka miesięcy temu), 2,5 mln uciekło z kraju, 6,5 mln opuściło swoje domy, los 17 tys. pozostaje nieznany. ONZ alarmuje, że Syryjczycy stają się najliczniejszą grupą uchodźców na świecie.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Walki na trzech frontach
Opozycja kontroluje obecnie większe terytorium niż siły rządowe, jednak w rękach reżimu są obszary gęściej zaludnione. Trwa ofensywa wojsk reżimu na trzech frontach: w południowej części Damaszku, w strategicznym regionie Al-Kalamun przy granicy z Libanem oraz w mieście Aleppo na północnym zachodzie kraju.
CNN Newsource/x-news

Zdaniem ekspertów siły rządowe nie są w stanie odzyskać wszystkich utraconych terenów. Liczebność oddziałów opozycji szacują oni na 100-150 tys., w tym ok. 10-20 tys. bojowników z zagranicy. Wojsko prezydenta Syrii Baszara el-Asada to ok. 300 tys. żołnierzy, którzy mogą liczyć na wsparcie proreżimowych bojówek, m.in. libańskiego Hezbollahu i szyickich bojowników szkolonych przez Iran. Na arenie międzynarodowej Asada wspierają Rosja i Chiny, wpływowi sojusznicy z prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Podzielona opozycja
Tymczasem wspomagana przez Katar i Arabię Saudyjską zbrojna opozycja, podzielona jak nigdy wcześniej, walczy nie tylko z reżimem, ale również między sobą. Na północy i zachodzie kraju od stycznia br. trwają starcia między islamistami z Frontu Al-Nusra a jego dawnym sprzymierzeńcem Islamskim Państwem Iraku i Lewantu (ISIL).
W tej wojnie żadna strona nie wygrywa. - Asad mógłby pewnie zachować kontrolę nad większością Syrii i zastosować politykę spalonej ziemi wobec reszty terytorium, ale nigdy nie zdoła narzucić swoich rządów całemu krajowi" - ocenia Volker Perthes z niemieckiego think tanku SWP. Jego zdaniem rozpad kraju jest nieunikniony, a jego odbudowa zajęłaby długie lata.
Interwencja, do której nie doszło
Groźba zagranicznej zbrojnej interwencji zawisła nad syryjskim reżimem, gdy na jaw wyszły doniesienia o ataku z użyciem broni chemicznej, przeprowadzonym 21 sierpnia 2013 r. pod Damaszkiem; zginęło w nim ponad 1400 cywilów. ONZ do dziś nie udało się ustalić sprawców.
ENEX/x-news

USA zagroziły odwetową akcją zbrojną, jednak po pewnym czasie w wysiłki mające zapobiec konfrontacji niespodziewanie włączyła się Rosja. Na mocy wynegocjowanego we wrześniu porozumienia między Waszyngtonem a Moskwą ustalono - przy zgodzie Damaszku - że Syria zlikwiduje cały chemiczny arsenał do 30 czerwca 2014 r., a do 31 marca pozbędzie się ok. 500 ton najbardziej niebezpiecznych substancji.
Syryjski arsenał chemiczny
Misja wykonywana przez Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) rozpoczęła się pod koniec września, a w październiku Syria oficjalnie przystąpiła do OPCW. Likwidacja syryjskiego arsenału odbywa się opornie, m.in. ze względu na niestabilną sytuację w kraju, ale proces jest kontynuowany.
Fiaskiem skończyła się długo przekładana konferencja pokojowa Genewa 2 w sprawie rozwiązania konfliktu. Choć po raz pierwszy od wybuchu wojny udało się doprowadzić do spotkania delegacji obu stron, rozmowy zakończyły się bezowocnie. Trzecią rundę negocjacji odsunięto na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Krym zmniejszył szanse
Szansa na wznowienie wysiłków dyplomatycznych jeszcze zmalała na skutek kryzysu na Krymie - sytuacja na ukraińskim półwyspie nie tylko zmonopolizowała uwagę służb dyplomatycznych Rosji i do pewnego stopnia USA, odciągając je od Syrii, ale także postawiła je po przeciwnych stronach sporu o przyszłość Ukrainy.
ENEX/x-news

Na niekorzyść syryjskiej opozycji działają też inne czynniki - nie tylko wewnętrzne podziały, ale i narastające w jej szeregach wpływy islamistów. Komplikuje to starania i osłabia zaangażowanie Zachodu, który chciałby pomóc umiarkowanej opozycji, ale nie chce zbroić ekstremistów. Według dyplomatycznego źródła cytowanego przez AFP część państw, które obawiają się, że po skończonej wojnie wrócą do nich dżihadyści, byłaby skłonna raczej współpracować z Asadem - tym bardziej, że porozumienie o likwidacji arsenału chemicznego dało mu swego rodzaju legitymację.
- Podobnie jak wcześniej Sudan czy Somalia, tak i Syria w powszechnej świadomości dołączyła do listy nierozwiązywalnych konfliktów - zauważył ekspert londyńskiego Chatham House Christopher Phillips.
pp/PAP

''