- Minister zdrowia przedstawi plan skrócenia kolejek do lekarzy w przyszłym tygodniu - poinformowała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że piątkowa rozmowa z premierem w tej sprawie odbyła się w pozytywnej atmosferze i premier wstępnie zaakceptował pomysły Arłukowicza.
W grudniu Donald Tusk dał mu czas do końca marca na zaprezentowanie planu, który doprowadzi do skrócenia kolejek do lekarzy-specjalistów. Dawał do zrozumienia, że jeżeli nie zostanie to zrealizowane, to nastąpi zmiana na stanowisku ministra zdrowia.
TVP/x-news
- W ciągu kilku miesięcy minister Arłukowicz musi mi zameldować, że problem rozwiązał. Jeśli powie, że nie da rady - przyjdzie następny, który to zrobi. Obserwując jego wysiłki zmierzające do skrócenia kolejek w onkologii, jestem jednak dobrej myśli. Te propozycje muszą być gotowe wiosną - mówił wtedy Tusk.
Na początku marca Arłukowicz zapowiedział, że zmiany w służbie zdrowia będą znaczące.
- Z pełną determinacja będę dążył do tego, żeby kolejki w Polsce się zmniejszyły. I nie tylko dlatego, że tego oczekuje premier - to jest oczywiste, jest moim szefem - ale dlatego, że uważam, że te zmiany są naprawdę potrzebne i one będą bardzo bolesne. One będą bardzo bolesne - podkreślił.
- Pacjent krąży w labiryncie, a my musimy mu dzisiaj tę drogę wyprostować i te zmiany, które będziemy proponowali, tę drogę wyprostują. Wrócimy do systemu znaczącej roli lekarza rodzinnego - zapowiedział Arłukowicz, dodając, że zwiększą się kompetencje tych lekarzy i będą oni mogli zlecać więcej badań.
IAR, PAP, bk