Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 25.03.2014

Władze Malezji: niemożliwe, żeby ktoś przeżył 17 dni w wodzie

Malezyjskie władze tłumaczą się, dlaczego uznały za zmarłych pasażerów lotu MH370. Stwierdzono, że samolot miał zbyt mało paliwa, aby móc wylądować bezpiecznie na jakimkolwiek lotnisku.
Galeria Posłuchaj
  • Pekin: protest pod ambasadą Malezji - relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
  • Wciąż nie zidentyfikowano żadnych szczątków Boeinga - relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
Czytaj także

Jak podkreślono, przeżycie w panujących tam warunkach, przez 17 dni w wodzie jest niemożliwe.
Podczas konferencji prasowej władze Malezji potwierdziły, że poszukiwania zaginionego samolotu będą koncentrować się na obszarze Oceanu Indyjskiego na zachód od Perth w Australii. Na podstawie zebranych danych z pierwszej fazy lotu opracowano symulację, która potwierdza, że zaginiony boeing mógł zakończyć lot nad Oceanem Indyjskim.

Największe katastrofy lotnicze >>>

Poszukiwania w tym rejonie ma prowadzić między innymi grupa okrętów chińskich, samoloty koreańskie, okręt amerykański, a wkrótce dołączyć mają dwa okręty australijskie.

Zaginiony malezyjski samolot - serwis specjalny >>>

Jednocześnie zdecydowano o przerwaniu akcji poszukiwawczej na innych obszarach. W poszukiwaniu czarnej skrzynki ma pomóc amerykańska aparatura.

CNN Newsource/x-news

Czytaj więcej o zaginięciu malezyjskiego boeinga 777 >>>

Przedstawiciele rządu zostali zapytani przez dziennikarzy, dlaczego pasażerów uznano za zmarłych. Szef linii lotniczych Malaysia Airlines wyjaśnił, że analiza przebiegu lotu wyklucza możliwość bezpiecznego lądowania na lądzie. To z kolei oznacza, że boeing musiał spaść do oceanu, a przeżycie kilkunastu dni w wodzie jest niemożliwe.

CNN Newsource/x-news

Australijska Agencja Bezpieczeństwa Morskiego (AMSA) poinformowała we wtorek, że czasowo wstrzymano poszukiwania boeinga. Tłumaczyła, iż silne wiatry, deszcze i niskie chmury oznaczają, że maszyny obserwacyjne nie mogą latać bezpiecznie, a wysokie fale utrudniają pracę jednostek morskich.

Akcja najprawdopodobniej zostanie wznowiona w środę.

"AMSA konsultowała się z Biurem Meteorologicznym i warunki pogodowe mają się poprawić w rejonie poszukiwań wieczorem i w ciągu najbliższych dni. Spodziewamy się, że operacja poszukiwawcza, jeśli warunki pozwolą, zostanie wznowiona jutro" - oświadczyła agencja.

Największe katastrofy lotnicze >>>

W poniedziałek z pokładu maszyn, należących do Chin i Australii w południowej części Oceanu Indyjskiego zauważono obiekty, które mogą pochodzić z zaginionego boeinga. W ich stronę zmierzają statki, biorące udział w poszukiwaniach. Obszar, na którym mogą znajdować się szczątki samolotu, położony jest w odległości 2500 km na zachód od miasta Perth w Australii.

Czytaj więcej o zaginięciu malezyjskiego boeinga 777 >>>

Miejsce - jak powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej premier Malezji Najib Razak - znajduje się daleko od jakichkolwiek "możliwych lądowisk". - W związku z tym z głębokim smutkiem i ubolewaniem jestem zmuszony poinformować, że na podstawie nowych danych ustalono, iż lot MH370 zakończył się w Oceanie Indyjskim - ogłosił.

To właśnie tam w najbliższych dniach mają zostać przetransportowani członkowie rodzin pasażerów. Linie Malaysia Airlines zapowiedziały wcześniej, że specjalna ceremonia dla rodzin odbędzie się w miejscu katastrofy.

Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami (w tym ponad 150 Chińczykami) na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu.

IAR, PAP, bk