Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 06.04.2014

Wybory na Węgrzech. Partia Orbana ma większość w parlamencie

Węgierski Fidesz otrzymał prawie 48 procent głosów w wyborach parlamentarnych. Po przeliczeniu 47 proc. głosów partia Orbana będzie mieć 134 miejsca w 199-osobowym parlamencie.

- To nie było po prostu jakieś zwycięstwo. Odnieśliśmy wszechstronne zwycięstwo, którego znaczenia nie jesteśmy jeszcze w pełni docenić - powiedział Victor Orban w siedzibie Fideszu do wiwatującego tłumu zwolenników. Dodał, że wyborcy powiedzieli "nie" dla nienawiści i dla sugestii opuszczenia Unii Europejskiej. - Potwierdzili, że miejsce Węgier jest w UE, ale tylko wtedy gdy mają one silny rząd narodowy - powiedział Orban.

Głosowanie w niektórych lokalach zostanie przedłużone, gdyż stoją przed nimi kolejki. Frekwencja o godzinie 17.30 wynosiła 56.8 procent.

Partia Victora Orbana była faworytem wyborów parlamentarnych.

Według prognoz komisji wyborczej opublikowanych po przeliczeniu 47 proc.  głosów partia Orbana będzie mieć 134 miejsca w 199-osobowym parlamencie.
- Zwycięstwo Fideszu to z pewnością fenomen na skalę europejską - uważa Dariusz Kałan, analityk ds. Europy Środkowej w PISM. Według niego, "można je uzasadnić kilkoma czynnikami: błyskotliwą polityką informacyjną, słabością opozycji, a także tym, że partii udało się zbudować wrażenie, że to właśnie ona jest jedynym wiarygodnym reprezentantem węgierskiego interesu narodowego".

- To właśnie miał na myśli premier Orban, mówiąc w sobotę, że małe zwycięstwo Fideszu będzie oznaczać małą przyszłość Węgier, a wielkie - wielką przyszłość. W zwycięstwie na pewno pomogły też decyzje podjęte tuż przed wyborami, jak ręczna obniżka cen za energię elektryczną oraz otwarcie czwartej linii metra w Budapeszcie - tłumaczy analityk.
Jego zdaniem, w nowym rządzie dojdzie do drobnych zmian personalnych, ale kierunki polityki wewnętrznej, gospodarczej i zagranicznej pozostaną niezmienione. - Dzisiejsze zwycięstwo pokazuje, że Fidesz cieszy się tak dużym zaufaniem społecznym, że jakiekolwiek modyfikacje strategii nie są konieczne. To jednak duże wyzwanie dla Unii Europejskiej, która wielokrotnie była przedmiotem ostrej krytyki ze strony Orbana" - dodał rozmówca PAP.

Obecny premier Węgier zdobył zaufanie rodaków przede wszystkim dzięki poprawie sytuacji gospodarczej kraju. W ostatnim kwartale 2013 roku Węgry zanotowały blisko 3-procentowy wzrost PKB. Ostatnie 4 lata to również spadek bezrobocia (z 11 do 8,5 procent) i zatrzymanie rosnącego długu publicznego na poziomie 80 procent PKB. Gabinet Orbana zreorganizował także system podatkowy - PIT wynosi 16, zaś CIT 10 procent. Podwyższono za to stawkę podatku VAT do 27 procent. W sierpniu ubiegłego roku Węgry spłaciły również resztę swego zadłużenia wobec MFW, prawie 721 milionów euro. Od początku 2013 roku obniżono ceny energii dla gospodarstw domowych o 20 procent.
Z początkiem 2012 roku w życie weszła nowa konstytucja Węgier. Dokument odwołuje się do wartości chrześcijańskich. Zawiera między innymi przepis o ochronie życia poczętego oraz definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. - Społeczeństwo oparte na chrześcijańskich wartościach jest korzystne również dla niewierzących, gdyż zwraca uwagę na dobro wspólne - mówił Orban o kształcie konstytucji. Do ustawy zasadniczej dodano również zapis o forincie jako walucie narodowej, by utrudnić w ten sposób próby wprowadzenie euro na Węgrzech.
Rząd Viktora Orbana był szeroko krytykowany przez przedstawicieli Unii Europejskiej. Wraz z węgierską lewicą, Bruksela protestowała przeciwko wprowadzeniu nowej ustawy medialnej. Krytykowano przede wszystkim ustanowienie nowego organu kontrolnego - Rady ds. Mediów, w jej 5-osobowym składzie zasiadali wyłącznie przedstawiciele Fideszu. Ciało może nakładać na media surowe kary pieniężne za produkcje, które "nie są zrównoważone politycznie". Sam Orban bronił ustawy, argumentując, że w dokumencie nie ma ani jednego rozwiązania, którego nie byłoby w innych krajach europejskich.
Krytyka rządu Fideszu dotyczyła również ograniczenia uprawnień Trybunału Konstytucyjnego oraz zacieśnienia stosunków gospodarczych z Rosją. Na początku tego roku Węgry podpisały z Rosją umowę w sprawie rozbudowy elektrowni atomowej w Paks. Na mocy porozumienia, Moskwa udzieliła kredytu na budowę, realizowaną przez rosyjski Rosatom.
Wybory parlamentarne odbywały się według nowej ordynacji wyborczej, także uchwalonej przez Fidesz. Poprzednie przepisy należały do najbardziej zawiłych w Europie. W dwóch turach wybierano 386 posłów, reprezentujących 10 milionów obywateli. W dzisiejszym głosowaniu Węgrzy wybiorą 199 deputowanych, z czego około połowę - z list krajowych. Reszta walczyć będzie o ławy poselskie w okręgach jednomandatowych.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach

IAR/PAP/asop

''