Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 07.04.2014

Macierewicz o prokuraturze: spektakularna kompromitacja

- Byliśmy pod wrażeniem spektakularnej kompromitacji prokuratury wojskowej - tak ustalenia śledczych skwitował szef zespołu do spraw wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS ).
- Podejrzenie matactwa, kompromitacja prokuratury wojskowej, indolencja - poseł PiS Antoni Macierewicz nie zostawia suchej nitki na najnowszych doniesieniach wojskowych śledczych w sprawie katastrofy smoleńskiej- Podejrzenie matactwa, kompromitacja prokuratury wojskowej, indolencja - poseł PiS Antoni Macierewicz nie zostawia suchej nitki na najnowszych doniesieniach wojskowych śledczych w sprawie katastrofy smoleńskiejPAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Prokuratura - wybuchu nie było, Macierewicz - były dwie eksplozje. Relacja Radomira Czarneckiego (IAR)
Czytaj także

Zdaniem Macierewicza twierdzenie, że w samolocie nie było żadnego materiału wybuchowego i był to tragiczny wypadek jest elementem propagandy, którą prokuratura "powtarza poszczególnym mediom od dłuższego czasu".

Poseł Prawa i Sprawiedliwości utrzymuje, że zdjęcia samolotu prezydenckiego świadczą jednoznacznie o tym, że na pokładzie doszło do eksplozji.

(źródło:TVN24/x-news)

Odnosząc się do twierdzenia Wojskowej Prokuratury Okręgowej, że mały rozrzut szczątków samolotu przeczy tezie o wybuchu, Macierewicz argumentował, że samolot rozpadł się na przynajmniej 60 tys. fragmentów. - Nie było takiej katastrofy, która doprowadziłaby do takiego zniszczenia - mówił.
- Także wygląd szczątków prezydenckiej salonki i zwęglone części samolotu wskazują na to, że doszło do wybuchu - twierdzi Macierewicz. Posła PiS nie przekonuje ponadto stwierdzenie wojskowych śledczych, że skrzydło samolotu zostało złamane w wyniku zderzenia z brzozą.

<<<Czytaj więcej o katastrofie smoleńskiej>>>

W czwartek miną cztery lata od katastrofy samolotu Tu-154 M, którym na uroczystości związane ze zbrodnią katyńską leciał między innymi prezydent Lech Kaczyński, ministrowie z jego kancelarii, grupa posłów i senatorów, duchowni oraz wojskowi. W sumie samolotem leciało 96 osób. Nikt nie przeżył. Komisja rządowa, która zajmowała się wyjaśnieniem okoliczności tej tragedii wśród przyczyn wymieniła między innymi: błędy załogi oraz złe warunki atmosferyczne. Na lotniku w Smoleńsku była gęsta mgła.

Część polityków twierdzi jednak, że doszło do katastrofy w wyniku zamachu. Komisja, którą kieruje Macierewicz ogłosiła niedawno, że na pokładzie maszyny doszło do eksplozji.

W poniedziałek prokuratura poinformowała, że przedłuża śledztwo o kolejne 6 miesięcy. Śledczy czekają na 30 opinii biegłych oraz na zrealizowanie wniosków o pomoc prawną przez stronę rosyjską. Chodzi przede wszystkim o zwrot szczątków samolotu oraz rejestratorów lotu, przekazanie dokumentacji technicznej lotniska i opisu jego wyposażenia, opisu procedur panujących na lotnisku w Smoleńsku oraz uprawnień osób zajmujących się kontrolą i bezpieczeństwem lotów. Ponadto polska strona oczekuje przekazania aktów normatywnych, które regulują system sprawowania kontroli ruchu lotniczego na lotnisku.

(źródło: TVN24/x-news)

- Pomimo zgromadzenia obszernego materiału dowodowego, który dzisiaj zawiera się w ponad 600 tomach akt, nadal stan sprawy nie pozwala na jej merytoryczne zakończenie. Prokuratorzy oczekują m.in. na realizację wniosków o międzynarodową pomoc prawną, głównie z Federacji Rosyjskiej - powiedział wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Poseł Macierewicz twierdzi, że zarówno prokuratura, jak i jej eksperci popełnili szereg błędów. Zarzucił im zbadanie tylko małego fragmentu materiałów dowodowych czy "ślepe ufanie ustaleniom Rosjan". Jak mówił, elementy badane w Smoleńsku, między innymi fotele lotnicze, wykazywały dużą zawartość materiałów wybuchowych. Po ponownym zbadaniu ich w Polsce, tych substancji już nie stwierdzono.

- Mamy do czynienia z rzeczą niezwykłą. W najważniejszym śledztwie dotyczącym śmierci polskiej elity, stajemy wobec obawy, że doszło do matactwa i ukrycia prawdziwego materiału dowodowego - mówił poseł PIS. Jak dodał, te brakujące materiały wykazałyby obecność w prezydenckim samolocie obecność materiałów wybuchowych.
W opinii przewodniczącego parlamentarnego zespołu argumenty przedstawione przez prokuratorów są nie do przyjęcia. Własny raport na ten temat Macierewicz chce przedstawić 10 kwietnia.

PAP/asop

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach