Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 23.04.2014

Czy szczątki, które wyrzuciło morze to fragmenty wraku zaginionego boeinga?

Szczątki znaleziono około 10 km na wschód od miasta Augusta na południowym krańcu zachodniej Australii. Zabezpieczyła je australijska policja.
Malaysia Airlines Boeing 777Malaysia Airlines Boeing 777Laurent ERRERA/Wikimedia Commons/CC

Funkcjonariusze i specjaliści sprawdzają, czy należą one do zaginionego samolotu Malaysia Airlines. Lecący z Kuala Lumpur do Pekinu Boeing 777 z 239 osobami na pokładzie zaginął 8 marca. Dotychczas nie udało się odnaleźć żadnego fragmentu maszyny.
Równolegle w pobliżu miejsca, gdzie zlokalizowano prawdopodobnie sygnał z czarnej skrzynki maszyny, trwają poszukiwania samolotu. Badania prowadzone są przy pomocy specjalistycznego batyskafu. Bluefin-21 może sprawdzać dno morskie na głębokości do 4,5 kilometra.
Na razie udało się przeszukać ok. 80 proc. obszaru o promieniu 10 km, który został wyznaczony. Na razie nie natrafiono na nic co wskazywałoby, że znajduje się tam wrak samolotu. Możliwe, że do poszukiwań zostanie wykorzystany jeszcze bardziej zaawansowany sprzęt, który odnalazł w 1985 roku wrak Titanica oraz w 2008 roku wrak HMS Sydney.
Zaginiony malezyjski samolot - serwis specjalny >>>
Malezyjskie władze zaakceptowały w środę plan powołania międzynarodowej grupy, która zbada przyczyny zaginięcia maszyny. Informację potwierdził minister transportu Hussein Hishammuddin. - Głównym zadaniem grupy dochodzeniowej jest odkrycie przyczyn katastrofy, aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji - powiedział minister.

Australijski minister obrony powiedział, że poszukiwania Boeinga 777 prowadzone będą bez względu na koszty. Operacja w obecnej fazie finansowana jest przez osiem państw. Prócz Australii - głównie przez Malezję, do której należała zaginiona maszyna oraz Chiny, skąd pochodziła większość pasażerów.
x-news.pl, STORYFUL

Ogromne emocje wywołują zapowiedzi oficjalnego uznania 239 pasażerów boeinga za zmarłych. Na ten krok kategorycznie nie zgadzają się ich rodziny, argumentując, że dotąd nie odnaleziono nawet śladów samolotu.

Wcześniej śledczy na podstawie danych z satelitów doszli do wniosku, że samolot spadł do wody w południowej części Oceanu Indyjskiego, na zachód od australijskiego Perth. Ciągle nie wiadomo dlaczego piloci, którzy mieli lecieć z Kuala Lumpur do Pekinu, zboczyli z kursu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJECIACH>>>

PAP, IAR, kk

''