Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 28.04.2014

Nowy etap poszukiwań Boeinga 777. "Konstrukcja maszyny mogła być wadliwa"

- Poszukiwania szczątków samolotu wkraczają w nowy etap - poinformował premier Australii Tony Abbott. Przyznał, że poszukiwania obejmą większy obszar Oceanu Indyjskiego i jest mało prawdopodobne, by szczątki były na powierzchni.
Premier Australii zapewnił, że władze jego kraju zrobią wszystko, co leży w ludzkiej mocy, by rozwiązać zagadkę i odnaleźć samolotPremier Australii zapewnił, że władze jego kraju zrobią "wszystko, co leży w ludzkiej" mocy", by rozwiązać zagadkę i odnaleźć samolotPAP/EPA/LUKAS COCH
Galeria Posłuchaj
  • Tony Abbott: "Przechodzimy z obecnej fazy poszukiwań do następnej, która będzie koncentrowała się na badaniu dna oceanu, na dużo większym niż dotychczas obszarze". (IAR)
  • Boeing obwiniany za katastrofę - relacja Rafała Motriuka (IAR)
Czytaj także

Zaginiony malezyjski samolot >>> Serwis specjalny

Na konferencji prasowej w Canberze Abbott powiedział, że w związku z upływem czasu poszukiwania zmienią charakter - z prowadzonych przez samoloty i statki na operację podwodną z użyciem sprzętu wyposażonego w specjalne czujniki umożliwiające przeszukanie dna morskiego.

Dodał, że rezultatów nie przyniosły poszukiwania prowadzone przez podwodnego amerykańskiego drona Bluefin-21, który miał ustalić, czy wykryty na początku kwietnia sygnał pochodził z czarnych skrzynek maszyny. Dron przez ponad 10 dni przeszukiwał strefę ok. 400 km kwadratowych wokół miejsca, gdzie zlokalizowano sygnał.

"Zrobimy wszystko, co w ludzkiej mocy"

Abbott przyznał, że istnieje możliwość, iż szczątki samolotu nigdy nie zostaną odnalezione. - Zrobimy wszystko, co w ludzkiej mocy, żeby rozwiązać tajemnicę - zapewnił. Podkreślił, że choć operacja zmienia charakter, "z pewności się nie kończy". Przypomniał, że od zaginięcia malezyjskiej maszyny minęły 52 dni i przez ten czas większość obiektów zapewne zatonęła.

Według australijskiego premiera dokładne przeszukanie nowego obszaru, o powierzchni 700 km na 80 km, może potrwać nawet 6-8 miesięcy.

Wadliwa konstrukcja maszyny?

Tymczasem były premier Malezji Mahathir Mohamad obwinia firmę Boeing za katastrofę samolotu. Zdaniem polityka konstrukcja maszyny mogła być wadliwa.

Premier Mahathir zastanawia się, dlaczego na pokładzie przestały działać systemy łączności. Dodaje, że jeśli łatwo udało się je wyłączyć, to jest to wina producenta samolotu. Były ekspert Boeinga do spraw zabezpieczeń, dr Todd Curtis powiedział jednak australijskiemu radiu ABC, że takie spekulacje są przedwczesne.

- Śledztwo jest dopiero w pierwszej fazie i nawet nie wiemy dlaczego łączność została zerwana:czy się zepsuła, czy ktoś ją wyłączył celowo… nie wiadomo - powiedział

Tajemnica lotu MH370

Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami (w tym ponad 150 Chińczykami) na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu.

Dotychczas nie udało się odnaleźć żadnego fragmentu maszyny, jednak śledczy na podstawie danych z satelitów doszli do wniosku, że spadł w południowej części Oceanu Indyjskiego, na zachód od australijskiego Perth.

Różne wersje dotyczące lotu MH370>>>

IAR,PAP,kh

''