Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Szef resortu Arsen Awakow poinformował Facebooku, że 5 milicjantów zostało rannych, 4 bojowników zatrzymano..
Przed południem około 60 terrorystów zaatakowało miejscową komendę milicji. Doszło do zaciętych walk. Separatyści wykorzystywali broń automatyczną i granaty. Budynek był ostrzeliwany przez prorosyjskich snajperów. W komendzie wybuchł pożar.
Centrum miasta zostało zamknięte dla pieszych i ruchu samochodów. Do miasta wjechały czołgi i transportery opancerzone z flagami Ukrainy.
Po walkach, w których uczestniczyły specjalne oddziały MSW i Gwardii Narodowej, terroryści wycofali się, a część z nich zniknęła w dzielnicach mieszkalnych półmilionowego Mariupola. Niewykluczone, że ofiar po stronie rządowej może być więcej, ponieważ nie wiadomo, czy wszystkim udało się opuścić płonącą komendę milicji.
Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow podkreślił, że miejscowe oddziały wojskowe zostały wzmocnione grupami z innych obwodów. Powtórzył przy tym, że każdy terrorysta, który będzie do nich strzelać, czy zagrażać ludności cywilnej, zostanie zniszczony. Władze są przy tym gotowe prowadzić negocjacje z tymi, którzy chcą rozmawiać.
IAR/aj, agkm