Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 10.05.2014

Kraje bałtyckie apelują o większe zaangażowanie NATO

Litwa, Łotwa i Estonia na łamach niedzielnego wydania "FAZ" zaapelowały do NATO o rozlokowanie na stałe na ich terytorium wojsk Sojuszu oraz sprzętu wojskowego.
Pokaz samolotów F-16 podczas Dni z Wojskiem Polskim w ramach obchodów 15. rocznicy wstąpienia Polski do NATO w Janowie k. Mińska MazowieckiegoPokaz samolotów F-16 podczas "Dni z Wojskiem Polskim" w ramach obchodów 15. rocznicy wstąpienia Polski do NATO w Janowie k. Mińska MazowieckiegoPAP/Przemysław Piątkowski

Kraje bałtyckie uważają, że Rosja zagraża nie tylko krajom bałtyckim, lecz całej wspólnocie transatlantyckiej.
- Trwały wojskowy ślad sojuszników na naszym terytorium byłby zabezpieczeniem dla mieszkańców kraju na linii frontu Sojuszu i odstraszałby skutecznie każdego potencjalnego agresora - powiedział dziennikowi "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" estoński minister obrony Sven Mikser. Fragmenty materiału redakcja opublikowała w sobotę na swojej stronie internetowej.
Szef estońskiego resortu obrony zaznaczył, że NATO powinno też rozważyć możliwość rozmieszczenia sprzętu wojskowego, by w przypadku nagłego kryzysu "skrócić czas potrzebny na organizację transportu".

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Litewski minister spraw zagranicznych Linas Linkeviczius powiedział, że Rosja zagraża nie tylko jego krajowi, lecz "całej europejskiej i transatlantyckiej wspólnocie". Minister zwrócił uwagę, że Moskwa wypowiedziała niedawno umowę z Litwą o środkach budowy zaufania i wzmocniła swoją obecność wojskową w obwodzie kaliningradzkim. Linkeviczius dodał, że Rosja prowadzi "kampanię propagandową" przeciwko Zachodowi.
Litewski polityk nawiązał do propozycji niemieckiego socjaldemokraty Rainera Arnolda, który zasugerował niedawno utworzenie międzynarodowych oddziałów i wysłanie ich na wschodnie rubieże NATO.

Samozwańczy mer Słowiańska: frekwencja na referendum wyniesie 100 procent [relacja] >>>
Minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkeviczs wyraził natomiast zaniepokojenie z powodu mnożących się ćwiczeń rosyjskich śmigłowców w pobliżu granicy z jego krajem. Opowiedział się za dalszym wzmocnieniem kontroli powietrznej nad krajami bałtyckimi, które nie dysponują własnym lotnictwem.

PAP, bk