Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 15.05.2014

IMGW uspokaja: nie ma zagrożenia powodzią

Dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Mieczysław Ostojski zaapelował, by nie wywoływać paniki poprzez nieprawdziwe doniesienia o kataklizmie. - Nie ma powodzi - powiedział.
Strażacy układają worki z piaskiem na koronie wału przeciwpowodziowego w delcie Wisły i Sanu we WrzawachStrażacy układają worki z piaskiem na koronie wału przeciwpowodziowego w delcie Wisły i Sanu we WrzawachPAP/Darek Delmanowicz
Galeria Posłuchaj
  • Dyrektor IMGW Mieczysław Ostojski o sytuacji pogodowej w kraju (IAR)
  • Poziom wód w rzekach na Sądecczyźnie - relacja Moniki Chrobak (IAR)
  • IMiGW: będą intensywne opady, ale nie ma zagrożenia powodzią - relacja Radomira Czarneckiego (IAR)
Czytaj także

Jak poinformował dyrektor IMGW, w sobotę zacznie się formować fala wezbraniowa, która, o ile zbiorniki i wały spełnią rolę, nie powinna spowodować powodzi. Może natomiast dojść do mniejszych podtopień.

IMGW informowało wcześniej, że od kilku dni przygotowywane są zbiorniki, które przejmą wodę. - Już trzeci dzień zrzucają wodę, żeby ta rezerwa powodziowa była gotowa na przyjęcie fali wezbraniowej - wyjaśniał Ostoński.

Na południu Polski zapowiadane są deszcze. W nocy ma padać na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, Kielecczyźnie, w Małopolsce, na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie. Meteorolodzy zapowiadają deszcze także na południu Podlasia, Mazowsza, Ziemi Łódzkiej i w południowo-wschodniej części Dolnego Śląska.

Stan rzek

Poziom wód w rzekach na Sądecczyźnie się podniósł ale nie przekroczył do tej pory stanów ostrzegawczych informuje Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu. Jak zapewnia sytuacja jest na razie stabilna. W razie konieczności w Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego jest gotowych do wydania ponad 35 tysięcy worków.

W nocy prognozowana wysokość opadu na Lubelszczyźnie wyniesie od 20 mm do 40 mm na m. kw. Przekroczenie stanu ostrzegawczego zanotowano w dorzeczu Wisły na 9 wodowskazach. Przekroczeń stanu alarmowego nie odnotowano. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w Bielsku -Białej.

Najpoważniejsze potencjalne zagrożenie przerwania wałów przeciwpowodziowych w razie nadejścia fali na Wiśle występuje w miejscowości Braciejowice w powiecie opolskim, gdzie wał jest obecnie remontowany i miejscami jego wysokość jest o 80 cm niższa niż docelowa.

Po ulewnych deszczach pierwsze stany ostrzegawcze osiągnęły śląskie rzeki.

Stabilna sytuacja na Podhalu choć niektóre rzeki przekroczyły stany ostrzegawcze. Na razie opady deszczu są mniej intensywne niż się spodziewane.

Wojsko w gotowości

Mimo załamania pogody, na razie nie ma jeszcze bezpośredniego zagrożenia. Szef MON zapewnia, że wojsko gotowe jest do pomocy. Tomasz Siemoniak mówił w radiowej Jedynce, że armia może w każdej chwili udzielić pomocy, gdyby taka była potrzebna.

- To jest 7,5 tysiąca żołnierzy, setki sztuk sprzętu, 11 śmigłowców, przygotowane do tego, aby reagować. Podjąłem decyzję o podniesieniu stopnia gotowości tych sił, i w zależności od zapotrzebowań zgłaszanych przez wojewodów, przez Państwową Straż Pożarną, będziemy tych sił używać - powiedział szef MON.

<<<Szef MON: wojsko jest gotowe do pomocy w razie ewentualnej powodzi>>>

"Stany rzek są bliskie ostrzegawczych"

Straż pożarna pracuje w dwóch miejscach w kraju przy prewencyjnym umacnianiu wałów przeciwpowodziowych - poinformował rzecznik prasowy PSP Paweł Frątcza, zaznaczając, że deszcz zaczął padać ok. 6 na południowym wschodzie kraju, gdzie nad Polskę zaczął wchodzić niż znad Rumunii. - Stany rzek są bliskie ostrzegawczych, ale nie przekraczają ich - zaznaczył. W ciągu dnia opady będą intensywniejsze - dodał.

- Wszystko zależy od pogody. Padać pada, są to opady duże, ale wierzymy, że nie będą tak duże, jak cztery lata temu i wszystko zmieści się w korytach; zbiorniki retencyjne są opróżnione - zaznaczył rzecznik straży pożarnej.

Od środy w dwóch miejscach w kraju przy prewencyjnym podwyższaniu wałów pracują ekipy straży. Jedna przy ujściu Sanu do Wisły w miejscowości Wrzawy (woj. podkarpackie), gdzie trzeba podwyższyć 300 metrów wału przeciwpowodziowego, druga niedaleko Sandomierza (woj. świętokrzyskie), na prawym brzegu Wisły, gdzie wał podwyższany jest profilaktycznie na długości ponad trzech kilometrów - powiedział rzecznik.

W pięciu województwach: podkarpackim, małopolskim, śląskim, świętokrzyskim i lubelskim od środy do czwartku do godz. 6 straż interweniowała 91 razy w związku z opadami deszczu - głównie przy wypompowywaniu wody z piwnic i udrażnianiu przepustów. Połowa interwencji przypadła na woj. śląskie - 45, w woj. małopolskim było ich 21 a 13 w woj. podkarpackim - podał Frątczak.

Od środy w tych pięciu województwach w związku z możliwym zagrożeniem pełni służbę dodatkowo 200 strażaków - przypomniał Frątczak. Poza jednostkami PSP na tym terenie działa ok. 1500 jednostek należących do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego - zaznaczył.

Składane zapory przeciwpowodziowe

Dwa kontenery ze składanymi zaporami przeciwpowodziowymi dotarły z Warszawy do Tychów (Śląskie). Te zapory po rozstawieniu będą mogły zabezpieczyć ok. 9 km terenu. Prawdopodobnie będą one wykorzystane w Bieruniu (woj. śląskie).

Rzecznik podał, że szczególną ochroną strażaków będzie objęty fragment umocnień przeciwpowodziowych w Żywcu (woj. śląskie), gdzie przebudowywany jest most na Sole. - Przy pracach został częściowo rozebrany wał przeciwpowodziowy, teraz firma wykonującą prace odtwarza go i umacnia. Monitorujemy to miejsce - powiedział.

Tryb zarządzania kryzysowego

W związku z prognozami ulewnych deszczów na południu kraju, premier zdecydował, że służby ratownicze będą pracować w trybie zarządzania kryzysowego. Donald Tusk przewodniczył w środę posiedzeniu rządowego zespołu, analizującego zagrożenia powodzią.

Nawiązując do powodzi sprzed czterech lat premier podkreślił, że właściwe służby oraz instytucje są dziś lepiej przygotowane. - Dla nas jest rzeczą bardzo ważną, aby ludzie na terenach zagrożonych byli precyzyjnie i systematycznie informowani o ewentualnym zagrożeniu. Zobowiązałem służby, aby przy użyciu wszystkich, także mediów lokalnych, ta informacja docierała - powiedział Tusk.

Czytaj też<<<Południe kraju szykuje się do walki z ewentualną powodzią. Wojsko w gotowości>>>

IAR,PAP,kh