Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 03.06.2014

Komorowski: Polska zwiększy finansowanie Sił Zbrojnych

- We wszystkich praktycznie obszarach rozmów z prezydentem USA znajdujemy pełne porozumienie - zadeklarował prezydent Bronisław Komorowski podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem USA Barackiem Obamą.
Prezydent Bronisław Komorowski oraz prezydent USA Barack Obama podczas konferencji prasowej po spotkaniu w BelwederzePrezydent Bronisław Komorowski oraz prezydent USA Barack Obama podczas konferencji prasowej po spotkaniu w BelwederzePAP/Bartłomiej Zborowski
Galeria Posłuchaj
  • Bronisław Komorowski: Polska zamierza zwiększyć finansowanie wojska do 2 proc. PKB (IAR)
  • Obama: "Zwiększymy liczebność naszej załogi, jeśli chodzi o armię i jednostki sił powietrznych, rotując tymi siłami między krajami Europy Środkowej i Wschodniej. Będziemy też intensyfikować nasze partnerstwo z przyjaciółmi na Ukrainie, Mołdawii i Gruzja, by zaspokoić ich potrzeby obronne (...)" (IAR)
Czytaj także

<<<Barack Obama w Polsce. Poznaj plan jego wizyty>>>

Polski prezydent i rząd chcą podniesienia poziomu finansowania polskiej obronności do 2 procent PKB. Bronisław Komorowski ujawnił te plany po spotkaniu z prezydentem Stanów Zjednoczonych w Belwederze.

Polski prezydent zaznaczył, że inicjatywa została uzgodniona z rządem. Bronisław Komorowski mówił, że jest to "gest o wymiernej wartości", który ma zachęcić inne kraje Sojuszu do pójścia tą samą drogą. Polski prezydent zwrócił uwagę, że nasi sąsiedzi również zwiększają nakłady na wojsko.

Prezydent wyjaśniał, że poziom procentowy naszego zaangażowania nawiązuje do sytuacji z pierwszych lat XXI wieku. Zauważył jednocześnie, że kwoty rzeczywistych nakładów będą rosły wraz ze wzrostem gospodarczym. Obecny poziom finansowania obronności wynosi 1,95 procent PKB.

Szczyt NATO potwierdzi potrzebę większego angażowania?

- Wspólną troską jest to, by szczyt walijski Sojuszu Północnoatlantyckiego potwierdził potrzebę większego angażowania się Sojuszu Północnoatlantyckiego w budowę infrastruktury umożliwiającej przyjęcie sił wsparcia na wypadek zagrożenia - podkreślił Komorowski.

Prezydent podziękował za zaangażowanie USA w działania "zmierzające do potwierdzenia w praktyce deklaracji o znaczeniu Sojuszu i Traktatu Waszyngtońskiego" dla bezpieczeństwa Polski i całego regionu. Wyjaśnił, że ma na myśli inne kraje stanowiące wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Komorowski: nie ma krajów NATO drugiej kategorii

- Dla nas najważniejsze jest to, aby było jasne, że nie ma krajów NATO drugiej kategorii, że nie ma krajów, którym ktoś z zewnątrz - konkretnie Rosja - mówi czy mogą, czy nie mogą tam stacjonować wojska amerykańskie, czy innych krajów sojuszniczych - mówił prezydent.

- Dotyczy to także kwestii obecności sił krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego i infrastruktury NAT-owskiej na polskiej ziemi - dodał Komorowski.

Prezydent podkreślił, że decyzja Stanów Zjednoczonych Ameryki o pobycie żołnierzy amerykańskich w Polsce jest potwierdzeniem, że "nie uznajemy żadnych ograniczeń w zakresie stacjonowania sił zbrojnych krajów NATO w Polsce narzucanych od jakiegoś czasu, sugerowanych przez kraj niebędący członkiem Sojuszu".

"Chcemy ułożyć jak najlepiej relacje z Rosją"

- W dalszym ciągu cały świat zachodni, także Polska, (...) jest zainteresowany ułożeniem jak najlepiej relacji z Rosją i jak najdalej idącej współpracy - mówił. Jak podkreślił, "Polska jest zainteresowana także kontynuacją niełatwego, ale koniecznego procesu pojednania ponad trudną, bolesną, krwawą historią".

- By to pojednanie i ta współpraca mogły funkcjonować - także na poziomie NATO-Rosja - konieczna jest dzisiaj jednoznaczna rezygnacja Rosji ze stosowania siły w kontaktach z własnymi sąsiadami - zaznaczył Komorowski.

- Oczekujemy więc pełnego potwierdzenia woli współpracy z Ukrainą, niepodległą i wolną, akceptacji i pełnego zrozumienia efektów wyborów prezydenckich i oczekujemy rozmów na temat ułożenia poprawnych relacji między Rosją a Ukrainą" - zaznaczył.

"Dalsze prowokacje Rosji oznaczają kolejne koszty"

Barack Obama zapowiedział tymczasem miliard dolarów na wzmocnienie amerykańskiej obecności w Europie. Prezydent USA powiedział w Warszawie, że zwróci się w tym celu do Kongresu USA.

Za te pieniądze Amerykanie mają rozmieścić w Europie środkowo-wschodniej więcej żołnierzy i więcej sprzętu wojskowego. Będzie więcej sił lądowych i powietrznych, a do tego partnerska współpraca z Ukrainą, Mołdawią i Gruzją.

Prezydent Obama mówił też, że "dalsze prowokacje" Rosji oznaczają "kolejne koszty", w tym sankcje. Do separatystów ze wschodu Ukrainy zwrócił się, by nie atakowali żołnierzy ukraińskich, złożyli broń i opuścili okupowane budynki.

Barack Obama zapowiedział wspieranie potencjalnego eksportu energii ze Stanów Zjednoczonych do Europy. Jak podkreślał, można zrobić jeszcze wiele dla dywersyfikacji dostaw na Stary Kontynent.

- Uzgodniliśmy, że jest jeszcze więcej kroków, które musimy podjąć, celem dywersyfikacji źródeł energii w Europie. Jest to bardzo ważne nie tylko dla gospodarki Europy, ale również dla jej bezpieczeństwa - zaznaczył Obama.

Zapowiedział, że na ten temat będzie rozmawiał jeszcze we wtorek w czasie spotykań w Warszawie z prezydentami innych państw Europy Środkowo-Wschodniej.

"Dziękuję, że znowu mogę być dzisiaj w Polsce"

Dzięki odwadze i determinacji, idea wolnej i bogatej Polski jest rzeczywistością, a nie marzeniami - mówił prezydent Barack Obama. Ponownie zapewnił, że USA będzie wypełniać swoje zobowiązania wobec Polski.

- Dziękuję, że znowu mogę być dzisiaj w Polsce, to wielki zaszczyt, że mogę być z wami i świętować 25 lat waszej wolności. Podczas mojej ostatniej wizyty powiedział pan, że sny się spełniają, natomiast poza snami i marzeniami mamy odwagę i determinację. Dzięki pańskiej odwadze i determinacji, pańskiej i wielu Polaków, idea wolnej i bogatej Polski nie jest tylko marzeniem, a rzeczywistością - mówił we wtorek prezydent Obama, zwracając się do polskiego prezydenta.

Zaznaczył także, że Amerykanie są bardzo blisko powiązani z Polską. - Moje miasto Chicago jest w szczególności bardzo mocno związane z Polską i sprawia to, że ta chwila jest jeszcze bardziej wyjątkowa - dodał. Złożył też życzenia urodzinowe prezydentowi Komorowskiemu.

Odnosząc się do rozmów z polskim prezydentem Obama podkreślił, że przyjechał do Polski, by "potwierdzić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Polski jako sojusznika z NATO".

- Mamy obowiązek wynikający z art.5 (Traktatu Waszyngtońskiego) naszej umowy zbiorowej i jako prezydent mam zamiar zagwarantować, że Stany Zjednoczone go dotrzymają. Kontynuujemy nasz program obrony rakietowej, w tym program obrony przechwytującej, tu w Polsce. Nasz oddział lotniczy tutaj jest pierwszą regularną obecnością sił zbrojnych amerykańskich w Polsce - podkreślił Obama.

Obama: chcę usłyszeć od Poroszenki, czego potrzebuje Ukraina

Prezydent USA Barack Obama zapowiedział, że podczas środowego spotkania w Warszawie z prezydentem elektem Ukrainy Petrem Poroszenką będzie chciał usłyszeć, czego potrzebuje Ukraina i co będzie w tej chwili dla niej najskuteczniejsze.

Obama pytany o to, co Stany Zjednoczone mogą zaoferować Ukrainie, powiedział: "Już czekam na szansę rozmowy z prezydentem elektem Ukrainy. Chciałbym od niego usłyszeć co on uważa, że będzie najskuteczniejsze".

Zaznaczył, że na podstawie rozmów, które do tej pory były przeprowadzane z urzędnikami z Ukrainy, wnioskuje, iż "są bardzo zainteresowani tym, żeby było dostarczane wsparcie gospodarcze".

- Pakiet międzynarodowy Funduszu Walutowego i pomoc międzynarodowa, w tym nasza, będą rzeczą krytyczną w tych wczesnych miesiącach, gdy nowy rząd będzie dokładać wysiłków, by wzmocnić swoją pozycję i przekonać sceptyków, że są perspektywy dla lepszego życia. Musi się to przełożyć na konkretne działania. Więc będziemy bardzo dużo czasu poświęcać gospodarce Ukrainy w zakresie obronności tego kraju - dodał prezydent USA.

Barack Obama w Polsce - czytaj więcej>>>>

Przypomniał, że USA współpracują z Ukrainą od dłuższego czasu. "Mamy z armią Ukrainy już od dłuższego czasu bardzo mocne powiązania, w ramach których oficerowie sił zbrojnych Ukrainy szkolili się w Stanach Zjednoczonych. W trakcie kryzysu zapewniliśmy im pomoc niebędącą bronią, która była dla mnie rzeczą niezmiernie istotną" - powiedział.

Zastrzegł równocześnie, że teraz istotną kwestią będzie wypracowanie mechanizmu, który pozwoli na przywrócenie porządku i prawa na Ukrainie. - Nie można pozwolić na to, aby zbrojni przestępcy tworzyli chaos w dużej części kraju - dodał.

<<<4 czerwca 1989 - zobacz serwis specjalny>>>

IAR,PAP,kh