Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Izabela Zabłocka 12.06.2014

Umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE zagrożona?

Mimo woli politycznej obydwu stron, problemy techniczne powodują, że podpisanie umowy stanęło pod znakiem zapytania.
Bruksela i Kijów maja wolę polityczna podpisania umowy stowarzyszeniowej, ale pojawiły się kłopoty techniczneBruksela i Kijów maja wolę polityczna podpisania umowy stowarzyszeniowej, ale pojawiły się kłopoty techniczne PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV

Umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą ma być podpisana pod koniec miesiąca. Unijni ambasadorowie odłożyli jednak ostateczną, formalną decyzję w tej sprawie do przyszłego tygodnia.
Dyplomaci w Brukseli zapewniają cały czas, że 27 czerwca to wciąż obowiązująca data podpisania części handlowej umowy stowarzyszeniowej Unii Europejskiej z Ukrainą. Wtedy, na marginesie unijnego szczytu, podpisy pod dokumentami mają także złożyć przedstawiciele władz Mołdawii i Gruzji.
Jednak w przypadku Ukrainy pojawiły się wątpliwości prawne, co wprowadziło nerwową atmosferę, że cały proces może być wstrzymany. Powodem jest niedawne orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu w sprawie umowy Unii z Filipinami dotyczące błędnych zapisów o wyłączeniu Wielkiej Brytanii, Danii i Irlandii z niektórych unijnych polityk. A ta sama formuła została użyta w umowie z Ukrainą.
Teraz trwają gorączkowe konsultacje z prawnikami i poszukiwania możliwości rozwiązania problemu.

Dyplomaci podkreślają, że wszystkie kraje, nawet te, które w przeszłości były niechętne podpisaniu umowy z Kijowem, teraz mówią, że to sprawa pilna w związku z rosyjską presją i próbami destabilizacji sytuacji na Ukrainie.

Polityczne zobowiązanie
Pierwsza, polityczna część umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina została podpisana już w marcu. Miał to być sygnał wsparcia dla tego kraju i tymczasowych władz w Kijowie w czasie zaostrzających się napięć z Rosją oraz kryzysu politycznego. Unia zobowiązała się jednocześnie do podpisania drugiej część porozumienia, dotyczącej przede wszystkim utworzenia strefy wolnego handlu, po ukraińskich wyborach prezydenckich, które odbyły się 25 maja.

Poroszenko zależy na czasie
Pod koniec maja amerykański dziennik "Wall Street Journal" napisał, powołując się na nieoficjalne informacje, że nowy prezydent Ukrainy Petro Poroszenko miał poprosić UE o czas na uspokojenie sytuacji w swoim kraju przed podpisaniem drugiej części umowy.

 

Rada Najwyższa Ukrainy/x-news

Jednak służby prasowe Poroszenki przekazały później, że opowiada się on za jak najszybszym sfinalizowaniem umowy z Unią. - Podpisanie umowy i wejście jej w życie (...) oraz jej implementacja pozwoliłyby na podjęcie już w najbliższym czasie kroków antykorupcyjnych i uchwalenie pakietu reform - powiedział Poroszenko.

O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>

IAR/iz

''