Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 14.06.2014

Politycy o aferze taśmowej: skandal, rząd do dymisji

Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro domaga się powołania sejmowej komisji śledczej, która w trybie pilnym wyjaśni kulisy nowej afery taśmowej.
Zbigniew ZiobroZbigniew Ziobrozbigniewziobro.pl
Posłuchaj
  • Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski: rząd do dymisji (IAR)
  • Ryszard Czarnecki, europoseł PiS: skandal i rządowe przesilenie (IAR)
  • Ryszard Kalisz, polityk lewicy: nagrywanie potajemne jest bezprawne (IAR)
  • Dariusz Joński, poseł SLD: premierowi nie uda się znaleźć miotły, która to zamiecie pod dywan (IAR)
Czytaj także

To efekt nagrań o których informuje "Wprost”. Pojawia się tam m.in. prywatna, nielegalnie nagrana rozmowa ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką , w której Sienkiewicz miał m. in. stwierdzić, że "państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje, dlatego że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością".

Zdaniem przebywającego na Podkarpaciu Zbigniewa Ziobry,  jeśli okaże się, że nagrania są prawdziwe, to nie ma innego wyjścia jak dymisja rządu Donalda Tuska. - Jeżeli minister spraw wewnętrznych, jeden z najbliższych współpracowników premiera Donalda Tuska przyznaje, że w jego ocenie państwo nie istnieje pod rządami Platformy Obywatelskiej, to zdanie to mogłoby być wystarczające do uzasadnienia wniosku o dymisję rządu - mówił Ziobro. Jego zdaniem rząd nieustannie oszukuje Polaków o rzeczywistej kondycji polskiego państwa.

Piechociński: ostatnio jest za dużo sensacji i taśm >>>

Taśmy, o których mówią dziennikarze "Wprost” nie zostały jeszcze upublicznione. Nie wiadomo też kto jest autorem nagrań.

"Państwo nagraniowe"

Skandal i rządowe przesilenie - to prognoza na najbliższe dni Ryszarda Czarneckiego. Polityk PiS komentuje najnowszą aferę taśmową.

Tygodnik "Wprost” twierdzi, że podsłuchy rozmów kompromitują ważne osoby z życia publicznego. Czarnecki mówił, że zarzuty prasy są poważne. - Sytuacja w której szef MSW nieformalnie wywiera naciski na prezesa banku centralnego, ustala z nim dymisję ministra finansów, a od tego są uzależnione pewne decyzje banku centralnego dotyczące ewidentnej pomocy dla rządu w latach wyborczych, to muszę powiedzieć, że jest to niesłychanie mocne - podkreślił.

Zdaniem Czarneckiego członkowie rządu mogą mieć teraz kłopoty. Europoseł nie ma jednak wątpliwości, że winni powinni zostać jak najszybciej Ukarani, bo "tak powinno być w normalnym zachodnioeuropejskim państwie, jakim jest Polska". Czarnecki przypomniał sytuację, kiedy Andrzej Lepper domagał się wykorzystania rezerw Narodowego Banku Polskiego do wsparcia gospodarki. Wówczas Platforma Obywatelska miała go za to ostro krytykować. Teraz - jak mówił polityk - PO stosuje "mentalność Kalego".
Fakt, że nielegalnie nagrywane są najważniejsze osoby w państwie europosła jednak nie dziwi. W jego ocenie, pod rządami koalicji PO-PSL Polska stała się "państwem nagraniowym" - krajem, gdzie niektórzy tylko czyhają na okazję, żeby kogoś skompromitować, nawet członków swojej partii. Podał tu przykład tak zwanej "afery taśmowej" w Polskim Stronnictwie Ludowym oraz "korupcji politycznej" przed zjazdem dolnośląskiej PO.
Ryszard Czarnecki nie wykluczył, że kolejne już taśmy to efekt walki o władze w samym obozie rządzącym. Jak dodał, przynosi to tylko negatywne skutki dla Polski.

Polityk lewicy Ryszard Kalisz odnosi się z dystansem do afery podsłuchowej "Wprost".  Zaznaczył, że niewiele na razie wie o zarejestrowanych rozmowach polityków PO. Jako prawnik podkreślił jednak, że potajemne nagrywanie w sytuacjach prywatnych jest łamaniem prawa.

"Premier nie zamiecie tego pod dywan"

Kompromitacja Platformy, a szczególnie ministra spraw wewnętrznych - tak streszczenie rzekomo potajemnie nagranych rozmów najważniejszych polityków w państwie określa Dariusz Joński z SLD. W jego ocenie, "tak rozmawiają rodziny na Sycylii a nie ministrowie polskiego rządu".

W przekonaniu posła i rzecznika klubu SLD, afery nie da się rozmyć i - jak się wyraził - premierowi "nie uda się znaleźć miotły, która to zamiecie pod dywan".

Dariusz Joński uważa, że ujawniona przez "Wprost” treść nagrań najbardziej obciąża szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Poseł przytoczył sformułowanie, którego miał użyć minister, że "polskie państwo istnieje tylko teoretycznie". Poza tym - podkreślił Dariusz Joński - sam fakt, że komuś udało się nagrać szefa MSW, resortu kontrolującego działania tego typu, dowodzi że państwo kierowane przez Platformę nie działa.

Nie wiadomo, kto jest autorem nagrań i dlaczego chce skompromitować polityków. Pojawia się na ten temat natomiast wiele spekulacji.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

IAR, to