Wnioskował o to zresztą sam Putin, który jak się ocenia, chciał pokazać zaangażowanie w ukraińsko-rosyjski proces pokojowy.
Zgoda na użycie rosyjskich wojsk na Ukrainie wycofana>>>
Zadowolenie z takiej decyzji wyraził ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin, który uczestniczy w spotkaniu ministrów NATO w Brukseli. Klimkin powiedział dziennikarzom, że Kijów czeka teraz na dalsze ruchy ze strony Moskwy. - Uważamy to za pozytywny krok, ale potrzeba kolejnych, wsparcia przez prezydenta Putina i przez Rosję planu pokojowego. Potrzebna jest też faktyczna kontrola granicy - zaznaczył Klimkin. Według szefa ukraińskiego MSZ, teraz wciąż mamy do czynienia z przepływem ludzi, pieniędzy oraz broni. - To musi zostać powstrzymane - dodał Klimkin w Brukseli.
Przedstawiony przez ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenko plan pokojowy zakłada m.in. gwarancje bezpieczeństwa dla wszystkich uczestników rozmów, utworzenie 10-kilometrowej strefy buforowej na granicy ukraińsko-rosyjskiej i opuszczenie przez nielegalne grupy zbrojne terenu Ukrainy.
O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>
mc