Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 25.06.2014

"Wprost" składa zażalenie na działania prokuratury

Reprezentujący redaktora naczelnego tygodnika mecenas Piotr Kruszyński poinformował, że zażalenie zostanie złożone jeszcze w środę w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Pragi.
Redaktor naczelny tygodnika Wprost Sylwester Latkowski został we wtorek wezwany do prokuratury w charakterze świadka w aferze podsłuchowejRedaktor naczelny tygodnika "Wprost" Sylwester Latkowski został we wtorek wezwany do prokuratury w charakterze świadka w "aferze podsłuchowej"PAP/Bartłomiej Zborowski

Tydzień temu prokuratorzy i funkcjonariusze ABW weszli do redakcji, żądając nośników. Gdy im odmówiono, próbowali siłą odebrać laptopa naczelnemu. Doszło do szarpaniny. Ostatecznie funkcjonariusze zrezygnowali i opuścili redakcje. Kilka dni później redakcja przekazała śledczym nośniki.

Szarpanina w redakcji "Wprost" dziennikarze nie oddali nagrań>>>

W ocenie Piotra Kruszyńskiego, o ile prokuratura miała prawo żądać wydania rzeczy - nośnika z nagraniem nielegalnych podsłuchów - to po informacji, że są na nim informacje chronione tajemnicą dziennikarską, powinna odstąpić od tych czynności. - W tym kierunku składamy zażalenie - dodał. Według niego, jeśli prokuratorzy nadal uważali, że jest to im niezbędne, to powinni byli wystąpić do sądu o zwolnienie dziennikarza z obowiązku zachowania tajemnicy.
Mecenas podkreślił, że tajemnica dziennikarska, obok adwokackiej, radcowskiej i notarialnej, jest specjalnie chroniona w polskim prawie. - Tajemnica handlowa, bankowa, ubezpieczeniowa, nawet lekarska - w tym przypadku prokuratura może mieć dostęp do niej po zgodzie sądu. W przypadku sprawy o morderstwo czy zagrożenia podstawowych interesów państwa sąd może zwolnić z zachowania tajemnicy, ale i tak nie może dotyczyć to ujawnienia informatorów - powiedział.
Wyjaśnień o Prokuratora Generalnego w sprawie akcji w redakcji zażądał Rzecznik Praw Obywatelskich. Irena Lipowicz w liście do Andrzeja Seremeta napisała, że jest zaniepokojona publikacjami o okolicznościach i przebiegu czynności podejmowanych przez funkcjonariuszy publicznych z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratury w redakcji tygodnika "Wprost".
AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Lipowicz dodała, że orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazuje jednoznacznie, że nie można dokonywać przeszukania biur redakcyjnych czy mieszkania dziennikarza dla uzyskania informacji o osobach, które udzieliły mu informacji.

Andrzej Seremet dzień po akcji w siedzibie "Wprost" zapewniał, że prokuratura nie ma intencji ograniczania wolności prasy ani naruszania tajemnicy dziennikarskiej, zaś działania czterech prokuratorów, którzy w asyście 8 funkcjonariuszy ABW byli w środę w redakcji "Wprost" ocenia (na podstawie ich relacji) jako prawidłowe. Jak dodał, nie wydawał tym prokuratorom żadnych poleceń, bo "te czasy na szczęście już się skończyły". - Tajemnica dziennikarska to dla mnie jeden z fundamentów społeczeństwa obywatelskiego - dodał Seremet.
Działania prokuratury krytycznie ocenił resort sprawiedliwości. Według ministra Marka Biernackiego akcję prowadzono "mało profesjonalnie i nieroztropnie", a działania mogły budzić uzasadnioną obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej.

PAP/asop