Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 13.07.2014

Mocny wywiad papieża o pedofilii w Kościele. Sprostowanie Watykanu

W wywiadzie dla rzymskiego dziennika "La Repubblica" porównał też pedofilię do trądu. - Także my mamy ten trąd w domu - mówił. Podkreślił, że wie od swoich współpracowników, iż w Kościele zjawisko to dotyczy 2 procent duchownych.
Posłuchaj
  • Papież Franciszek użyje "kija" przeciw pedofilom w Kościele. Relacja Marka Lehnerta (IAR)
Czytaj także

- Te dane powinny mnie uspokajać, ale muszę powiedzieć, że w ogóle mnie to nie uspokaja. Uważam to za coś niesłychanie poważnego. Dwa procent to księża, a nawet biskupi i kardynałowie. A inni, jeszcze liczniejsi, wiedzą, ale milczą, wymierzają karę, ale bez podania powodu - oświadczył Franciszek. - Uważam ten stan rzeczy za nie do zniesienia i mam zamiar stawić mu czoło z surowością, jakiej wymaga - podkreślił.
Papież zaznaczył, że Jezus przebaczał grzesznikom z miłosierdziem. - Ale kiedy używał kija, brał go po to, by przegnać demona, który zawładnął duszą - powiedział w drugiej już rozmowie przeprowadzonej przez założyciela dziennika "La Repubblica" Eugenio Scalfariego.

Franciszek wyjaśnił, że Kościół walczy z pedofilią, "żeby ją pokonać". Zwrócił uwagę, że do czynów takich dochodzi także w rodzinach, które powinny być "sanktuariami", w których dzieci i młodzież wychowywane są w duchu miłości i uczone dobra, gdzie mają poznawać świat i życie, poprzez zabawę i zgłębianie wiedzy.
Wychowanie dziecka papież porównał do opieki nad kwiatem, który się podlewa, chroni przed niepogodą i pasożytami. Tak zdaniem Franciszka powinna wyglądać też edukacja. - Tymczasem wydaje się, że edukacja taka jaką rozumiemy, porzuciła rodziny - zastrzegł.
Rozmowa dotyczyła też epizod z Kalabrii, gdzie religijna procesja niosąca figurę Matki Bożej Łaskawej zatrzymała się, na znak szacunku, przed domem mafiosa, gdzie odbywa on karę dożywocia.
- Będziemy stale denuncjować mafię, a nie od czasu do czasu. Pedofilia, mafia - Kościół, lud Boży, księża, wspólnota będą mieć wśród innych zadań także te dwie najważniejsze kwestie - oświadczył. Mówiąc o mafii papież wyznał, że chciałby dowiedzieć się o niej więcej, ponieważ nie zna zbyt dobrze tego zjawiska i nie rozumie mentalności mafiosów. - W Argentynie tak, jak wszędzie, są przestępcy, złodzieje, mordercy, ale nie ma mafii. Niektórzy księża mają tendencję pomijać zjawisko mafii. Naturalnie potępiają konkretne zbrodnie, oddają hołd ofiarom, pomagają, jak mogą ich rodzinom, ale publiczne i stałe denuncjowanie mafii jest rzadkie - zauważył Franciszek.
Przypomniał stanowcze słowa przeciwko mafiom, jakie - jako pierwszy papież - wygłosił na Sycylii Jan Paweł II. Zauważył, że przemówienie to spotkało się z wielkim aplauzem.

Niedawno Franciszek spotkał się z ofiarami księży-pedofilów. W trakcie mszy prosił o przebaczenie za te przestępstwa, których dopuścili się niektórzy księża i biskupi. Przeprosił jednocześnie za zaniedbania Kościoła związane z niedostateczną reakcją na sygnały o wykorzystywaniu dzieci. - Od dawna czuję w sercu głęboki ból, cierpienie, przez długi czas ukrywane - przyznał papież. Podkreślił, że ukrywanie tych faktów było swoistym "wspólnictwem" i ocenił, że dla takiej postawy nie ma usprawiedliwienia.

Papież ustanowił komisję do spraw zwalczania pedofilii w Kościele >>>

Papież zapewnił, że Kościół będzie czuwał nad procesem przygotowania do kapłaństwa. Poprosił również o pomoc w opracowaniu jak najlepszych zasad i procedur w Kościele na rzecz ochrony nieletnich, aby nigdy więcej nie powtórzyły się takie przestępcze czyny.

Watykan prostuje wywiad dla "La Reppublica"

Rzecznik prasowy Watykanu zdementował niektóre sformułowania, które znalazły się w wywiadzie papieża Franciszka dla rzymskiego dziennika „La Repubblica”. Dotyczy to przede wszystkim sugestii, że wśród duchownych, którzy dopuścili się pedofilii, są kardynałowie.
- Papież tego nie powiedział, a jego rozmówca, założyciel gazety, 90-letni nestor włoskiego dziennikarstwa Eugenio Scalfari, nie zamknął po tych słowach cudzysłowu - zauważył ks. Federico Lombardi. Po czym postawił pytanie: zapomniał czy przyznaje się w ten sposób, że dokonał manipulacji?
Rzecznik przypomina, że już raz prostował papieskie uwagi zawarte w ogłoszonej drukiem rozmowie Franciszka ze Scalfarim, zwracając uwagę, że nie był to klasyczny wywiad, czyli pytania i odpowiedzi. Podobnie jest teraz, wyjaśnia włoski jezuita. Choć można uznać, że tekst odzwierciedla sens i ducha ich rozmowy, nie można przypisać papieżowi wszystkich zawartych w niej sformułowań. Dotyczy to uwagi, że wśród dwóch procent duchownych pedofilów są także kardynałowie. To, co Scalfari przypisuje Franciszkowi, "jest owocem jego pamięci jako doświadczonego dziennikarza, ale nie dokładnym zapisem rozmowy, który nie został zresztą autoryzowany przez zainteresowanego" - podkreśla rzecznik.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

IAR/PAP/asop

''