Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 20.07.2014

Wjechał w ludzi w Sopocie. Prokuratura wszczęła śledztwo

- Śledztwo zostało wszczęte z artykułu Kodeksu karnego dotyczącego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do 10 lat więzienia - poinformowała rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie Karina Kamińska.
Policja zabezpiecza ślady na miejscu zdarzeniaPolicja zabezpiecza ślady na miejscu zdarzeniaPAP/Piotr Wittman

Karina Kamińska dodała, że 32-letni mężczyzna, mieszkaniec Redy (Pomorskie), zostanie w poniedziałek doprowadzony przez policjantów na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej w Sopocie. - Wcześniej był notowany m.in. za pobicia i uszkodzenia ciała - zaznaczyła.

Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę przed północą. Kierujący hondą jechał z dość dużą prędkością w dół popularnym w Sopocie deptakiem - Monciakiem. Gdy wjechał na drewnianą część mola zawrócił, niszcząc po drodze bariery ochronne. Po drodze - na ul. Bohaterów Monte Cassino oraz na Placu Przyjaciół Sopotu - 32-latek potrącił spacerujących ludzi.
x-news.pl, TVN24
"Rajd" redzianin zakończył na ławce na ul. Bohaterów Monte Cassino. Mężczyzna próbował uciekać z rozbitego samochodu. - Został jednak złapany przez świadków zdarzenia i przekazany w ręce policjantów - powiedziała rzeczniczka.
Ranne zostały 22 osoby. Dyrektor biura prasowego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Tomasz Wróblewski poinformował, że w szpitalach trójmiejskich przebywają jeszcze cztery osoby. Jedna z nich ma poważne obrażenia kończyn i twarzoczaszki.
Mężczyzna był trzeźwy. - Jednak dużo wskazuje na to, że był pod wpływem środków odurzających - oznajmiła Kamińska. O tym, czy kierowca zażywał narkotyki przesądzą ostatecznie wyniki badań krwi, które zostaną przekazane do laboratorium w poniedziałek.
Oświadczenie prezydenta Sopotu
W związku z tragicznym wydarzeniem specjalne oświadczenie wydał w niedzielę prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
"Pragnę wyrazić głębokie współczucie dla wszystkich poszkodowanych w nocnej tragedii, która wydarzyła się w Sopocie. To bezprecedensowy wypadek, mający znamiona zamachu terrorystycznego, który dotychczas nie miał miejsca w naszym mieście i miejmy nadzieje nigdy się nie powtórzy. To był obraz prawdziwej katastrofy, ponad 20 osób rannych rozrzuconych na przestrzeni kilkuset metrów w środku kilkudziesięciotysięcznego tłumu" - napisał.
Podziękował jednocześnie mieszkańcom i turystom, którzy pomagali rannym i "pomogli ująć sprawcę tego szalonego czynu", a także pogotowiu, strażakom, policji, WOPR i straży miejskiej.
"Od kilku lat alarmuję policję o potrzebie większej ilości pieszych i zmotoryzowanych patroli w Sopocie. Szczególnie w piątkowe i sobotnie noce, kiedy na ulicy Bohaterów Monte Cassino, w Dolnym Sopocie przebywa kilkadziesiąt tysięcy osób. W zeszłym roku apelowałem o przywrócenie ładu i porządku i zlikwidowanie nielegalnego spożywania alkoholu. Moje żądania potraktowane zostały jako konflikt z policją" - czytamy.
Jak podkreślił, tym razem zwraca się nie z prośbą, ale "żądaniem przywrócenia ładu i porządku". Zdaniem Karnowskiego, mieszkańcy Sopotu i turyści mają prawo czuć się w tym mieście bezpiecznie. "A do tego potrzebne są wspólne działania wszystkich! Mieszkańców, policji, Miasta i prowadzących działalność gospodarczą" - nadmienił.
Karnowski zadeklarował jednocześnie wszelką pomoc dla poszkodowanych ze strony miasta tj. psychologiczną, podczas rehabilitacji i wsparcie w czasie rekonwalescencji. W sprawach tych można dzwonić na całodobowy numer straży miejskiej - (58)52-13-850.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk